Ja dzwoniłam do mojego - w Arkadach.
Pani poszła do szafy sprawdzić,
ja ją kieruję:
J: na środku szafy jest miejsce na edycję limitowaną
P: tak, jest wystawiona
J: i to jest ta Ready for boarding, taka jakby podróżnicza?
P: yyy podróżnnicza? no jakaś jest
J: a jak się nazywa?
P:
Koming sun
J:
Widać na miejscu limitki były jakieś nadwyżkowe kosmetyki wyłożone.
Zadzwoniłam po chwili i rozmawiałam z drugą panią, która miała być bardziej zorientowana
P2: A co miało być w tej edycji?
J: 5 kolorów lakierów do paznokci, palety cieni...
P2: tak, mamy lakiery - dwa nowe kolory taki srebrny i brąz i palety cieni też są osiem cieni bardzo ładne (w paletkach RfB jest 6 cieni :P)
J: a jak się nazywają?
P2: Glamour Eyeshadow (wnioskuję, że chodziło o paletki Sun Club Glamour to go)
Doszłyśmy razem do tego, że RfB nie dotarło