Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-10-31, 23:50   #58
Gazownik
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 147
Dot.: Kilkunastoletnie gazy - odwieczny problem

Wow, zaskoczyłeś mnie wpisem, bo nie sądziłem, że ktoś ma identyczne objawy od tak dawna. Zbliżone mają różne osoby, ale nieidentyczne.

Test na SIBO będziesz miał robiony? Ja też to planuję zrobić oraz badanie amylazy w kale. Z badań, które dały jakieś odchylenia od normy wyszła mi kaskada żołądka oraz przepuklina. Opisywałem we wcześniejszych wpisach dokładniej.

Jakiego rodzaje diety próbowałeś? Najcięższe w sensie, że najbardziej restrykcyjne? Ja mam problemy takiego typu, ze uwielbiam ciężkie jedzenie fast-fodowe i słodycze. Ostatnio postanowiłem, że będę prowadził kalendarzyk i notował jakieś wnioski, chociaż i tak wiem, co czyni największe spustoszenie. Doszedłem do wniosku, że może jakbym "żywił" się.... wodą to by coś to pomogło, ale to przecież nonsens, żeby nic nie jeść. Myślałem o głodówkach, żeby zobaczyć czy coś by to dało. Ja nie nie mam pomysłów. Zrobiłem mnóstwo badań, jeszcze parę mam na oku, ale wiele już nie zostało do zrobienia.

Od lekarzy co słyszę? Standardowo, że taka mam naturę. Często chciałbym chorować już na coś o czym mógłbym mówić wszystkim to przynajmniej nie musiałbym tego ukrywać przed światem. Nie opowiadam znajomym, bo rodzina raczej nie do końca rozumie, w jakim jestem położeniu, bo twierdzą, że przesadzam jak o tym opowiadam, że mnie to blokuje. A jak dopiero ma zrozumieć ktoś ze znajomych, kto się z tym problemem nie spotkał i nie przechodzi tego codziennie?

Wycofałem się również z życia towarzyskiego po studiach, chociaż w trakcie ich również takiego za bardzo nie miałem. Przez te gazy zgubiłem towarzyską pewność siebie szczególnie w kontaktach z dziewczynami. Ze dwie czy trzy znajomości z dziewczynami zepsułem, bo miałem problemy z gazami i wzdęciami, ale nie powiedziałem im tego, bo bałem się odrzucenia, chociaż i tak sam się oddaliłem lub po prostu zostałem odrzucony. Długo by mówić o tym, jak to życie płynie pod dyktando gazów i wzdęć.

Możesz opisać bliżej swój przypadek? Może coś wymyślimy, co zmieni życie...
Gazownik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując