[skierka1981]

Witaj
Moja Amelka ma skazę białkową. nie miała żadnych testów robionych póki co, ale gdyby były ona wiarygodne to chyba byśmy zrobili bo to bardzo uciążliwe jest
Amelkę wysypało mi chyba z miesiąc po urodzeniu i lekarka bez wahania stwierdziła skazę. odstawiłam wszelki nabiał (już 7 m-cy bez mleka, sera, jogurtów, jajek, czekolady....). nastąpiła poprawa i od tamtej pory w zależności co zjem - czasami kilka ciastek wystarczy żeby mała miała czerwone policzki. chyba się trochę uodporniła bo wcześniej wysypkę miała na buźce i szyjce a teraz na szyjce nic nie ma za to buźka czerwona i szorstka. teraz nic nie jem, naprawdę się pilnuję a ona te policzki ma czerwone. daję jej słoiczki od 4.5 m-ca życia i też pilnuję żeby było bez mleka. niedawno jej brzuszek wysypało i też nie wiem od czego, czyli jest podatna na alergię. daję jej na noc kaszkę i na poczatku robiłam mleczno - ryżowe ale po jakimś czasie policzki czerwone, wiec lekarz zalecił zmianę na nan ha ale to samo. wypisał mi isomil ipóki co nie mogę sprawdzić bo coś wiecznie ma na buźce i nie będę wiedziała jak reaguje na mleko....
i takie błedne koło...
co do mojej diety to jem głównie drób, wieprzowiny trochę, ale czytałam że to też nie za bardzo dobre jest...podobno i ja i mąż mieliśmy skazę w dzieciństwie ale około roku przeszło...jeszcze robię warzywa na parze, pierś kurczaka np z brokułem i ziemniakami. poza tym ryż, kasze, ryby...

czekam na wpisy innych mam