[chimay]

Napisane przez K_cieciorka

U mnie Annabelle (matujący, innego nie miałam), robi to samo. Cera rozpulchniona, pory większe i nie po 5 godzinach, tylko od razu.
Ale, ale - już kiedyś wstawiałam to zdjęcie na wizaż, to dziewczyny napisały, że cera i tak wygląda lepiej z podkładem, niż bez :P No cóż... ja się nie zgadzam.

Ok, na tym poniżej może i lepiej, bo koloryt wyrównany, ale nie mam na co dzień takich zaróżowień, możliwe, że zrobiłam zdjęcie zaraz po myciu?

Pal licho, że na zdjęciach jest akurat odcień natural, który był za różowy, ale na szczęście nawet nie bardzo to widać na tych fotkach.

No ja też się nie zgadzam, podoba mi się Twoja goła skóra bardziej niż "truskawa" po Annabelle. Być może mam za duże wymagania, albo już przyzwyczaiłam się do swojej gołej twarzy, ale jeśli podkład nie wygląda jak druga skóra, to dla mnie jest bezużyteczny.
Trik z wciskaniem pudru, który tworazka pokazała jest fajny, problem tylko taki, że jak się używa filtra, to jest niestety nieprzydatny Tak samo bardzo polubiłam ostatnio bibułki matujące, ale mogę ich używać tylko nie mając filtra, czyli jakoś 1-2razy w tygodniu.

Napisane przez K_cieciorka

Wydawało mi się, a i sprawdziło i mnie, że silnie natłuszczana i nawilżana skóra zaczyna produkować mniej sebum. Możliwe, że Twoja jest tak tłusta, że aż to nie działa, albo ze względu na to, że ciągle złuszczasz.
Dzięki, że wspomniałaś o serach DermoPharmy i Bielendy, zerknę na nie - i tak miałam zapytać, czy trafiłaś na coś nowego, godnego polecenia.

Tę opcję też już przerabiałam, odżywcze kremy na noc, oleje - nie działa. Nie używałam wtedy kwasów, więc złuszczanie nie było przyczyną. Gdybym mogła, całkiem odstawiłabym emolienty, ale niestety się nie da, bo stosuję filtry + mam okresowe przesuszenia po kwasach, z którymi samo serum sobie nie radzi.
Sera mam teraz dwa: Alterrę i Bioliq z peptydami.