[cerveza]

Napisane przez stasiek

pojęcie estetyki jest baaaaaaaaaaaardzo względne. Nie dalej jak dzisiaj, czytałam na wizażu wypowiedź dziewczyny, która pisała, że nie wyjdzie nigdy w życiu w spódnicy, gdyż ma 54 cm w udzie. Dla większości społeczeństwa nie jest to gruba noga a wiele pań dużo by dało, żeby mieć tylko te 54 cm.

No a nauczycielka, której wypowiedź wkleiła autorka dobrze czuje się w krótkiej spódniczce i ja nie widzę powodu, dla którego miałaby jej nie nosić.

Napisane przez agata_slomka

są miniówki i 'miniówki' tak samo jak tipsy i 'tipsiory'.
Oczywiście, ze estetyczniejsze są ładnie zrobione sztuczne paznokcie niż poobgryzane niewiadomoco, ale np nie wypada nauczycielce, zęby miała nawet 1cm [nie wspominając o dłuższych]. Można u manikiurzystki zrobić takie, które będą wyglądały jak naturalne i wszystko gra!
Tak samo mini. Jeśli kobitka ma ładne nogi, to niech ubiera, ale niech spódniczka będzie odpowiedniej długości [nie zaraz pod pośladki] i niech zestawi z czymś bardziej stonowanym [np kryjące rajstopy, kozaczki i bluzka z małym dekoltem].
Nauczyciel nie jest wolnym zawodem [jak tancerz czy muzyk] gdzie strojem wyraża się swoją osobowość. Strojem trzeba zakomunikować, ze jest się osoba kompetentną, a panna w mini i z głębokim dekoltem całkowicie temu przeczy.

Dlatego nie przeszkadza mi nauczycielka w mini i tipsach, jeśli nie wygląda jak za przeproszeniem 'tirówka'. IMHO można wyglądać w mini na osobę kompetentną, są osoby, którym mini pasuje po prostu.