Dot.: pierwszy raz-krwawienie.
Czytam ten wątek, czytam. I zastanawiam się czy tylko ja dostaję nerwicy, kiedy widzę tak durne pytania? Przepraszam za wyrażenie 'durne' - no, ale inaczej określić tego nie mogę.
Jak kobieta, która rzekomo jest gotowa na współżycie może zadać takie pytanie? Matko!
Wybaczcie dziewczyny, ale w mojej głowie się to nie mieści.
"Nie sa to litry krwi, ale kropla to tez chyba nie jest?" - Dwa wiadra.
"Myslę o tym dlatgeo ze krwawienie jest dość wstydliwa sprawą i sama mysl o tym przyprawia mnie o dreszcze." - Dla mnie nie było w tym nic wstydliwego. Nie czułam żadnego skrępowania. Pewnie dlatego, że Nasz pierwszy raz poprzedziliśmy masą rozmów na ten temat i On doskonale zdawał sobie sprawę, że taka sytuacja (choć nie musi) może zaistnieć.
|