Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Problem z kolega z pracy
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2016-10-22, 18:25   #52
Sofiax
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 2 550
Dot.: Problem z kolega z pracy

Cytat:
Napisane przez anna renata Pokaż wiadomość
Napisz do mnie prywatnie. Jak chcesz to numer telefonu. Może oddzwonię i opisze Ci swoją historię. Chociaż nie chciałabym do tego wracać. Ja tkwiłam w czyms takim trzy lata. Na początku nie chciałam uwierzyć, że ma dziewczynę ...potem z nim byłam...potem chciałam przerwać ale nic nie pomagało...zaczął mi grozić, że mnie zabije bo niszcze jego ułożone życie ale kosmacić ze mną chciał dalej i mówienie "nie" nie pomagało. Kiedyś za te groźby się wkurzyłam i pod wpływem emocji napisałam jego żonie na fb, że ją zdradza. Od czasu gdy przeprowadziałam się bliżej pracy (a był to kolega z pracy) dostałam takich leków, że dzielilam moje życie na części pierwsze: osobno podejscie i to co chce od pracy, osobno to co chce od mieszkania (mieszkałam na nieumeblowanym a w pracy zaczeło się sypać...duża presja...mało kasy), pierwszy raz też zamieszkałam sama... do tego w miejscowości z której trzeba było wyjezdzać by mieć z kim pogadać, bo to mała dziura. Pomogła mi choroba...poszłam na L4 wtedy spojrzałam na fakty : mieszkam na nieumeblowanym mieszkaniu od roku czasu, kasy coraz mniej, nie mam możliwości wynajać pokoju w tej miejscowości, żeby cokolwiek zalatwić muszę stamtąd wyjeżdzać a na to są potrzebne pieniądze, z P. nic nie wyszło (oprocz romansu) , z M. też nie...wiec zdecydowałam, że zmieniam prace. Okresliłam czego oczekuje od pracy i wziełam pierwsza pracę jaka się nadażyła. Tylko na rozmowach kwalifikacyjnych musiałam się mocno trzymać by nie wybuchnąć.
Co do p. to na poczatku mu nie ufałam i wszystkie nasze rozmowy na gg kopiowalam i zachowywałam na twardym dysku prywatnym jako zabezpieczenie sytuacji. Zmieniło się moje nastawienie do niego po przeprowadze bliżej pracy. Ale na szczeście miałam tamte rozmowy.
W kwietniu jego żonie napisalam, że ja zdradza bo groził mi, że mnie zabije ze niszcze jego ułożone zycie a zaraz potem pisał, ze on to może ze mną jednak pokosmacić a gdy ja nie chciałam to dzwonił do mnie , naciskał , wywierał presję. W sierpniu zmieniłam prace, na 300 km dalej. Nie powtrzymało go to...pisał bym sobie gg w pracy zalożyła..a gdy mu nie odpisywalam na gg to dzwonił z telefonu słuzbowego na mój prywatny i pytał dlaczego nie odpisuję i naciskał. Byłam pierwszą osobą w pracy, której powiedział, że się hajta oraz pierwszą ktorej powiedział, że bedzie miał dziecko. Ale jak zaczełam tam pracowac to miał do mnie pretensje, że nie witam się z nim tak jak inne kobiety, bo powinnam go całowac w policzek lub się z nim przytulać. Zrobił sobie swoje poletko uwielbienia w biurze. Jego zona odebrała we wrzesniu wiadomość na fb. To ja zostałam oskarżona o to,że jestem dziwką. Jego żona jest psychologiem. Aaaa i wg niej powinnam się leczyć skoro mam 32 lata i nie mam męża... ha ha ha a sama wyszła za niego z desperacji bo się przyznala, ze wiedziała o naszych smsach przed slubem. Nie wiem co jej powiedzial wtedy....mnie powiedział, że jej powiedział, ze ja jestem porzadną dziewczyną. P. po tym jak jego żona odebrała wiadomość zarzucił mi, że jestem perfidna i złosliwa wiec mu wyslałam kawałek naszej rozmowy na gg i zagrozilam ze jeżeli bedzie mnie szkalować przed kimkolwiek to jego żona się dowie. Ona mysli, ze on mnie zablokwał na gg. tak mi napisała i ze ona zrobi to samo bo on tak zrobił i pewnie zrobił dobrze a on mnie zablokował na dwa dni i znowu odblokował. Właśnie się zastanawiam czy nie zrobic sobie ponownego zabezpieczenia i nie zrobić priny screenu ekranu, że on mnie odblokowal na wszelki wypadek i go zablokować samemu ponownie.

JEDNA rada ....patrz na fakty !!!!! Jak traktuje inne dziewczyny, czy możesz na niego liczyć , czy dba o Ciebie...ale nie dba ...wierz mi nie dba.

Aha jeżeli lecą w twoją stronę teksty " ty nie pomagasz", "wszyscy robia to i to" uciekaj gdzie pieprz rosnie...zbieraj dowody i skontaktuj sie z jego dziewczyną...ciekawe czy wie, co jej facet wyprawia.

Ja do tej pory mam schize i musze leczyc sie z tej sytuacji.
p. powiedział swojej zonie, ze ja jestem jakas dziwna.
Jednymi słowy: Jak już uwierzyłaś, że ma dziewczynę i chciałaś odejść to on powiedział Ci wprost, że Cię zabije a Ty w reakcji na sytuację zamiast na policję to napisałaś na fejsie do jego żony? Nie mam pytań chyba...
Sofiax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując