Każdy pisał o minusach danego produktu. Lamode nie prosiło o pisanie recenzji w samych superlatywach, lecz pisanie w taki sposób, aby nie zaszkodzić marce. Jeśli coś kompletnie komuś nie podeszło po prostu była prośba aby o tym nie pisać. Sądzę, że recenzje Eveline były szczere.
Można w czysty i przejrzysty sposób wkomponować reklamy google. Ja na przykład mam tylko dwa linki z tłem takim, jakie mam na blogu, kolory linków tak samo. Co innego jak ktoś wrzuca reklamy pod każdą notkę.
Poza tym ja nie widzę niczego złego w takiej formie zarobku. Zawsze można te pieniądze zainwestować w prowadzenie bloga! Np. zakupić miejsce na serwerze i postawić lepszy system, itp. To niestety kosztuje... Ja np. mam swoją domenę i muszę za nią co roku płacić, co prawda niewielkie pieniądze, ale jednak... Mam to szczęście, że kolega udziela mi miejsca na serwerze i nie ponoszę dodatkowych kosztów z tym związanych. Ale niektórzy nie mają takich fajnych znajomych :P
Poza tym ktoś się stara, robi zdjęcia, pisze
szczere recenzje, robi swatche... Chyba należy mu się za to jakieś, powiedzmy sobie, wynagrodzenie, prawda?
Kasiu, a czy te szacowane zarobki pokryły Ci się z rzeczywistymi czy Ci sporo odjęli?