[Paulinka675]

Napisane przez paula78

Bakalie i owoce to tez słodkie wiec jesz je raz wmiesiacu czy zamiast batonika?

J anie umiem zapanowac bo raz, że to kwestia złego nawyku jedzenia słodyczy, a dwa wahania gluzkozy.
Łykałam chrom- pomógł tyle, że miałam mdłości na widok każdego jedzenia, a jednocześnie tak mnie ssało w dołku, że myślałam, że się wścieknę- zeżrę konia a zaraz potem puszcze pawia jakos tak zoologicznie mi wyszło

Odstawiłam chrom i wrocilam do slodkiego- jak najbardziej domowego

słodkie ale zdrowe słodkie i nie tuczące te rzeczy jem praktycznie codziennie

cukier w organizmie musi być, jem też gorzką czekoladę ok 1 na miesiąc i piję 1 szklankę kawy i również jedną kakao z cukrem tygodniowo

zbyt radykalne ograniczenie słodkiego w moim przypadku (tzn kilka batoników raz w miesiącu do tego nic nie slodziłam i jadłam tylko owoce ale też nie za dużo) doprowadziło do tego, że o mało nie zemdlałam, myślałam, że się przewrócę isntynktownie wiedziałam o co chodzi, wsiadłam w samochód i do najblizszego marketu, na kawałek tortu i na deser lodowy

po tej sytuacji właśnie wprowadziłam rodzynki i orzechy oraz oprócz tej porcji słodyczy które jem raz w miesiącu, czasem zjem jakąś czekoladkę czy cukierka, albo zjem nalesniki np z powidlami - takie drobne grzeszki raz w tygodniu albo rzadziej nie zaburzają diety ani wagi a czuję się o wiele lepiej - nie mam stanów silnego zmęczenia, że nie mam siły na nic ani wyjść z domu czy ćwiczyć

a ponad wszystko uwielbiam ten deser ktory można jeść częściej: banan pokrojony w plastry, każdy smaruję masłem orzechowym

dodam, że od kiedy odżywiam się zdrowo tj płatki owsiane zamiast jakichś nestle fitness, ciemny chleb, nie jem smazonych kotletów z piersi tylko piekę pierś w piekarniku i jem z gotowanymi warzywami, nie jem białego chleba, białego makaronu - to też wpłynęło na to, że nie mam takich napadów jak kiedyś