[Egalia]

Dzięki śliczne [img]icons/icon7.gif[/img] Ja teoretycznie to wszystko wiem, tylko to jakoś nie wychodzi. Panicznie boję się intensywnych ćwiczeń (np.3 razy w tygodniu,a nie daj Bóg połączonych z dietą), bo wiem, jak to się kończy, gdy się zawiesza aktywność ruchową na np. 3 miesiące - totalna eksplozja obrastania w tłuszcz, półmetrowe doły na ciele, wymiary absolutnie do reklamacji - cóż, metabolizm zdecydowanie nie chce współpracować. Ideałem byłoby wypracowanie łydek (tak po plus 1,5 cm w obwodzie każda)w ciągu pół roku i w miarę możliwości bez drastycznego popychania przemiany materii. Trochę sobie "roweruję", za dwa tygodnie pewnie zacznę trochę biegać, ale to wszystko nie jest i nie będzie szczególnie intensywne, gdyż boje konsekwncji "po"- np. późną jesienią. Nie wiem, ile Pań na forum zdaje sobie sprawę z tego, że zaczynając ćwiczenia, trzeba je robić zasadniczo do końca życia [img]icons/icon7.gif[/img]A te wspięcia na palce, powiedzmy 6 razy dziennie po minucie, ile czasu zajmą, tak pi razy oko? [img]icons/icon7.gif[/img]Ja wiem, że to wygląda na lenistwo, ale prawdziwe przyczyny są akapit wyżej. Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję (przy okazji jestem oszołomiona tempem odpowiedzi - na większość pytań na forach odpowiedzi przychodzą po 2 miesiącach, albo wogóle - a tu... cudnie bardzo)