Napisane przez juliajul
Cześć wszystkim,
chciałam się z wami podzielić tym co sobie zrobiłam bo może ktoś będzie mi umiał pomóc. (Mam nadzieję, że w dobrym miejscu to piszę.)
Otóż mój naturalny kolor włosów to bardzo ciemny blond, końce zawsze trochę mi jaśniały od słońca, wszyscy mówili, że mam bardzo ładny kolor włosów, ewentualnie mogę trochę rozjaśnić... Ja sama miałam go dość, chciałam zmiany, dawno temu myślałam, żeby je rozjaśnić odrobinę. Niestety od kilku miesięcy marzył mi się bardzo ciemny brąz. TAK, taki też kolor zdecydowałam się położyć na włosy
Nie ma tragedii, bo nie wyglądam najgorzej, ale nie wyglądam też dobrze... Gdy teraz patrzę w lustro wydaje mi się, że mogłam jednak je rozjaśnić. Pierwszego dnia byłam w ciężkim szoku i nie czułam się zbyt dobrze, teraz już trochę się przyzwyczaiłam. Dopiero 3 dzień jestem brunetką, a już mi się marzy blond.
Farba, której użyłam to Garnier Olia 4.0. Próbuję go trochę wypłukiwać przy myciu (szamponem przeciwłupieżowym) i faktycznie widać, że kolor się wymywa, bo nie jest już, aż taki intensywny. Jest to o tyle ciężka sprawa, że włosy nie są równomiernie pofarbowane. Najciemniejsze są przy odrostach, reszta wygląda jakby kolor się bardzo spłukiwał, efekt jakby mój naturalny kolor był brudny? oblepiony farbą z zewnątrz? Może kolor dobrze się nie "wżarł" w strukturę włosa?
Myślę o wizycie u jakiegoś dobrego fryzjera, ale bardzo się boję, że nie otrzymam efektu na jaki liczę.
|