[Gaya_oo]

Napisane przez magdal90

Ja odstawiłam tabletki antykoncepcyjne około 1,5 roku temu. Do niedawna wypadały mi ogromne ilości włosów. Z tyłu głowy uwidocznił mi się przedziałek, zaczesuje inaczej włosy. Próbowałam wszystkiego, prócz loxonu. Zrobiłam wszelkie możliwe badania krwi, począwszy od morfologii, żelaza, ferrytyny, wit. B12 po tsh, ft3,ft4, i estradiol, progesteron, lh,fsh, prolaktyn, testosteron i androstendion. Wszystko w tzw. "widełkach". Zastanawia mnie jedynie ft3 i ft4 bo tsh (1,10) jest ok.
ale co gdy ft3 jest 2 x niższe od ft 4?? mimo że nadal w normie, to jednak 2x niższe. ...
Czemu mówie , że do niedawna wypadały mi włosy ogrooomnie ? od około 2 tyg. zaobserwowałam, że wypada mi może z 20 włosków podczas czesania mokrych po umyciu ... to jest sukces.
Miałam znaczny niedobór żelaza i ferrytyny. żelazo (20) , ferrytyna (8), wit B12 tuż przy dolnej granicy . Suplementowałam żelazo olimpem z wit B12. miesiąc temu zbadałam żelazo podniosło się do 140 a ferrytyna do 20. nadal je suplementuje... nie wiem czy to zbieg okoliczności, ale włosów jest 80% mniej na szczotce.

Aby włosy nie wypadały ferrytyna powinna być minimum 40, a żeby rosły 70. Wyciągnij zatem wnioski. Najlepiej podnieść ferrytynę tabletkami z żelazem na receptę (ja np. mam Sorbifer Durules). Poziom żelaza nie jest tak ważny jak ferrytyny, bo to ona stanowi magazyn żelaza. Lekarz ostatnio powiedział mi, żeby nie obawiać się przedawkowaniem żelaza przy tak niskiej ferrytynie. U Ciebie suplementacja w jakiś sposób już najwyraźniej zadziałała, ale nadal jest nisko. Nie zaprzestawaj może
Tsh masz bardzo dobre, co zaś do ft3 i ft4 powinnaś co jakiś czas kontrolować poziom. A w ogóle to najlepiej skonsultować wyniki z dobrym lekarzem, bo wiesz jak to z forum bywa A z drugiej strony znalezienie dzisiaj dobrego lekarza graniczy z cudem.
Możesz podać ft3 i ft4 wynik z normami to zerkniemy
Nie wiem jak powinno być u osoby zdrowej, ja mam niedoczynność i hashi i w takim przypadku ft3 i ft4 powinny być na zbliżonym poziomie. U Ciebie pewnie nic złego się nie dzieje. Kilka lat temu miałam podobnie i lekarz właśnie zlecił kontrolę co jakiś czas. Tyle, że wtedy moje tsh było ok 3,5 i już zaczynała się niedoczynność w pełnym wymiarze objawów. Niestety, na dobrego lekarza nie trafiłam