Moje nie są spokrewnione, dla nas idealna liczba kotów to dwa, ale znaleźliśmy taką małą wyrzuconą bidę i mamy trójkę
Kot z avatara to Bazyl, mówimy do niego "kocie" (skrót od "kocham cię"
) i na to reaguje, po obejrzeniu "Frankieweenie" nazywamy go Pusiaczkiem
Kotka to "kociczka", a znajda "mały kotek" (ma 1,5 roku już :P) ewentualnie do męża mówię "Twój kotek", bo są bardzo zżyci.
Także ten... moje nie mają imion
Mój najkochańszy kotek, też znajda, którego miałam kilka miesięcy i niestety wpadł pod samochód nazywał się Skarpeta, bo kradł nam skarpetki i biegał z nimi po całym domu słodko gruchając do siebie
A żeby nie było offtopu, to nawiążę jeszcze do tytułu wątku pytaniem: ciekawe, co koty myślą, gdy widzą, jak nakładamy sobie olejki na włosy