Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nieudany Makijaż Permanentny
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2014-05-06, 18:51   #111
szabrak
Przyczajenie
 
Avatar szabrak
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 11
Dot.: Nieudany Makijaż Permanentny

Tak jak obiecałam opiszę wam moje dni przez mękę.
Jak widzicie na fotkach, miałam brwi koloru czarnego co dla blondynki jest nie korzystne. Musiałam zrobić sobie grzywkę, aby zakryć te krucze potwory na moim czole. Nie robiłam dopełnienia po m-cu, z płaczem prosiłam lingeristkę o pomoc. Stwierdziła ona, iż łuk jest równy, oko podniesione i ona tu nie widzi nic do poprawy. Pożegnałyśmy się w wielkiej kłótni i moich łez. Szkoda gadać !!! Mąż nie był wstanie przyjąć mój surowy, ostry wygląd i zdecydowałam się na zrobienie grzyki, w której też nie wyglądałam rewelacyjnie. Nastała era ciągłego poprawiania włosów na czole !!! Wytrzymałam 2 lata. Zaczęłam szukać pomocy w necie. Rozważałam metodę rejuvi, byłam nawet na konsultacji u chirurga celem wycięcia skóry. Lekarz był na tyle delikatny, że odwiódł mnie od tego mojego pomysłu. Ja nadal nie wiedziałam czym te brwi potraktować. Zdecydowałam się na laserowe usunięcie w CTL we Wrocławiu, bardzo zachwalnej tutaj na forach. P.Doktor była miła i to tyle plusów. Poinformowała, iż nie daje gwarancji, podpisałam papierki, że jest mi to wiadome. 3 minuty, dwa strzały bez ochrony oczu, żadnych okularów i mycia rak itp. Zapłaciłam 400 zł i do domu wróciłam późnym wieczorem, gdyż mam do Wrocka 250 km. W domu czekała mnie kłótnia z mężem, że nie potrzebnie pojechałam, gdyż moje brwi wyglądały koszmarnie. Barwnik był jeszcze mocniejszy a skóra obrzmiała. Powrzucam wam inne fotki na których możecie sobie zobaczyć jak to się zmieniało. Więcej już nie pojechałam do CTL, gdyż wizyta 400 zł + koszt dojazdu no i cały dzień zmarnowany. Wybrałam się do studia tatuaży, gdyż dowiedziałam się przypadkiem, iż oni też usuwają a ceny mieli dostępne i najważniejsze na miejscu. Poniżej posyłam wam link , tam gdzie dokończyłam usuwanie.
http://tatuaz.rybnik.pl/news/laserowe-usuwanie-tatuazu-prezentacja-galeria-zdjecia-gdzie-usuwac-tatuaze/
Tam dziewczyna, podeszła do tematu bardzo fachowo i poważnie. Przy każdym zabiegu dezynfekowała brwi, zakładała okulary ochronne, zakładała jednorazowe rękawiczki, pełna higiena. Byłam bardzo zdziwiona i mile zaskoczona. Miałam 3 sesje za które płaciłam po 200 zł. Dbałam bardzo o miejsce strzlania laserem. Smarowałam maściami, nie pamiętam już jakimi, ale na pewno znajdzie ich nazwę na forum. Nie zdrapywałam strupków. 6 -cy zapuszczałam włoski, codziennie sprawdzając czy coś nowego kiełkuje. Miałam ogromne obawy, czy w ogóle mi wyjdą, gdyż przez 2 lata namiętnie musiałam je usuwać. Na zdjęciach widać jaki był mój naturalny zarys i jak wysoko zostały mi narzucone. Hodowałam włoski smarując odżywką z revitalash, wyglądało to komicznie. Wtedy to non strop gładziłam grzywke do czoła, aby nie pokazywać dwóch zarysów brwi. Przygodę z laserem zaczełam w styczniu i skończyłam w maju. Całe lato pomimo grzywki smarowałam kremem z filtrem 50, nie można faktycznie opalić tego miejsca bo zostanie na zawsze tak samo jak w przypadku blizn. Powrzucam wam jeszcze fotki. Sory ale mogą być nie po kolei. Wiem po sobie co przeżywacie i mogę wam powiedzieć, że warto spróbować usunąć laserem barwnik tylko będzie to od was wymagać samozaparcia aby zrobić to stopniowo, pomału przy zachowaniu obostrzeń. Pozdrawiam
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg PB300260.jpg (101,1 KB, 323 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg PB300259.jpg (109,2 KB, 317 załadowań)
szabrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując