Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Podróbki perfum - inne spojrzenie :)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2007-07-04, 00:05   #19
olik04
Zakorzenienie
 
Avatar olik04
 
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 929
Dot.: Podróbki perfum - inne spojrzenie :)

Cytat:
Napisane przez bluegirl Pokaż wiadomość
A chciałam zapytać przy okazji wątku, czy w Waszych miastach też stoją uliczni naciągacze, całe grupy ludzi ze sporymi torbami na ramieniu, ubrani w garnitury, ogólnie strój galowy, biało - czarny, obojga płci . Łapiący przechodni, wyciągający z olbrzymich neseserów masy "świetnych, niedostępnych jeszcze w sprzedaży w sklepach perfum". W moim mieście to norma, przynajmniej jeden dzień w tygodniu można ich spotkać, a że raczej więcej dni wolnego nie mam i w miasto sie nie zapuszczam, ale pewnie i z przykrością bym stwierdziła że są co dzień.
Być może to najazd na małe miasta, ale ja mam serdecznie dosyć. Stoją w samym centrum, czyli mając mały ryneczek kwadratowy z parkiem w środku a oni czyhający na każdym rogu, zostaje przejście przez park zwany przez tutejszych Żul Parkiem z wiadomych względów co nie należy do najprzyjemniejszych doznań.
Dziś wracając z zakupów na obiad, w świetnym humorze, czmycham sobie czym prędzej między nimi udając niewidzialną, a za mną chłopak w wieku lat 20 paru na cały głos wrzeszczy " A może Pani z ogórkami w reklamówce się zatrzyma na chwilę" gdyby nie mój dobry humor, powiedziałabym coś więcej ale odezwałam się jedynie, nie odwracając się nawet, że "Nie dziękuję", miałam dodać jeszcze że czegokolwiek by to podróbki nie były to nie jestem zainteresowana. Trzy kroki dalej kolejna grupka psikająca nad kilkoma dziewczynami litry "perfum", już wiedziałam że to chodziło o podróbki perfum.
Przechodząc na drugą stronę rynku, owa grupka stała przy pasach, więc chwilę musiałam przystanąć obok nich i widocznie jakiś ich szef tam stał bo dziewczyny żaliły się że jakiś starszy człowiek ich wyzwał, nawymyślał i był bardzo niemiły, "szef" zaczął dawać im jakieś wskazówki co w takich przypadkach robić niestety nie dosłyszałam końca bo musiałam przejść na druga stronę już.
Jak jestem cierpliwą osobą to takich sytuacji nie lubię, ja rozumiem ze Ci ludzie w ten sposób zarabiają, ale wszystko ma jakieś granice, jak ktoś chce to sam podejdzie, a nie drą się za człowiekiem, obłapiają, stają na Twojej drodze, a jak zaczynasz ich wymijać jeszcze kilka kroków idą za Tobą reklamując swój produkt.
Co to za polityka sprzedaży wciskanie komuś na siłę, łapanie na ulicy, wrzaski, krzyki, wołanie.


U mnie w centrum jest ich mnóstwoo! A ponieważ w centrum mam szkołę, to bywam tam często. Już na ich "dzień dobr..." mówię: "nie, dziękuję, nie chcę perfum" :P

A przygodę z jedna taką miałam na poczatku niby ankieta, niby to tamto, zaczyna psikać jak oszalała, śmierdzi jak nie wiem, ale wybieram jej lepszy z dwojga złego zapach, ta się podnieca i mowi że 20 pierwszym osobom robi promocję i że mam niesamowite szczęście bo niech pani zgadnie którą jest pani osobą! Ja sceptycznie że pewnie 20, co?:P a ona ooh niee bliskoo, 19 :P i że może mi w promocji sprzedać za 39zł, ja że nie chcę, ona że to dwa w tej cenie sprzeda, mówię nie, ona wkurzona że to za 5zł jeden mi sprzeda, tylko żebym jej szefowi nie mowiła ;p to ja mówię że nie potrzebuję, a ona wkurzona: to nie! proszę se kupić u nas w perfumerii te perfumy za 200zł!. A ja:
__________________
olik04 jest offline Zgłoś do moderatora