[Inna_Mi]

Mi też ginekolog na pierwszej wizycie powiedziała, że wszystko ok i nic nie widzi. Już myślałam, że mi się te bóle zwidują... Ale po 2-3 tygodniach poszłam do niej drugi raz, bo nic się nie zmieniało. Jak mi wtedy powiedziała, że NO JEST INFEKCJA, to myślałam, że ją ucałuję z radości, że w końcu widzi coś, co można leczyć. Lekarka wytłumaczyła mi, że czasem infekcja może trwać długo, ale raz być widoczna, a raz nie (?). Już nie wnikałam, bo zawsze była bardzo kompetentna i uwierzyłam jej na słowo. Możesz poczekać tydzień i iść jeszcze raz, ewentualnie do innego lekarza.

Powodzenia