[marzka82]

Ale nie ja mówię, że nie rozumiem, że ktoś planuje ślub z takim wyprzedzeniem Wiadomo, ze są sprawy, które trzeba załatwić wcześniej jak np. sala. Tak naprawdę my wzięliśmy salę, która najbardziej nam się podobała i tuż przed naszym przybyciem zwolnił się fajny termin. Wiem, że na ta salę pierwsze wolne terminy są dopiero na końcówkę października 2007, czyli właściwie koniec "sezonu". Teraz zaczynają się ślubu wyżu demograficznego i krucho z terminami
Chodzi mi tylko o to, że nie ma się co przerażać tym wszystkim i nie wszystko robić z tak dużym wyprzedzeniem. To, że sama wszystko chcesz zrobić to tylko Ci się chwali. My też mieliśmy problemy z organizacją wszystkiego, bo nie byliśmy na miejscu, a jedyna rzecz o którą poprosiliśmy rodziców, a właściwie mamy, to to, żeby wybrały jakimi kwiatami ozdobić kościół. Po pierwsze dlatego, żeby też miały jakiś udział w tym wszystkim, a po drugie nie bardzo się na kwiatkach znamy, jakie by pasowały

Pozdrawiam

PS. Wszystkiego najlepszego covera z okazji ślubu. Tak naprawdę to już niedługo będziesz żonka Szkoda, że nie możecie załatwić wszystkiego jednego dnia. Ale z drugiej strony... są też plusy... podwójna impreza
Powodzenia