[mmagdaa_p]

Napisane przez bmoniq

Tak się złożyło, że wczoraj i przedwczoraj odbierałam paczuszki z fioletową kokardką na poczcie u tej samej pani.....
Bawi mnie to choć po woli zmierza to już ku irytacji: no znowu pani.....no co ja z panią mam..... co tam pani tak zamawia w tym Hong Kongu????? Ale chociaż łatwo znaleźć bo kokardki....i słuchajcie trzęsię tą paczka na prawo i lewo Dobrze, że jeszcze jej pani nie otwierają
ale mnie baba wcięła I jak tu maja nie ginąc przesyłki jak siedzi jedna z drugąi zżera je ciekawość i dokucza nuda a tu taka zagadka....

no coś Ty

Ja bym chyba jej coś odpowiedziała równie miłego- ojejku znowu z samego rana muszę Panią oglądać, a zapowiadał się taki ładny dzień

Chamstwo niektórych Pań na PP mnie poprostu zadziwia. Czują się tam jak święte krowy, które jeszcze powinnam w stopy całować że łaskawie wydała mi mój list.

Napisane przez margaretka02

Kasiu, ci sprzedający oddali Ci pieniądze tak z własnej inicjatywy? Napisałaś, że przesyłki nie dotarły i po prostu zwrócili? Czy musiałaś ich trochę przekonywać?

Kupowałam u jednej osoby. Na wieść o tym, że przesyłki nie dotarły odpisał tylko, że jest mu bardzo przykro i żeby trochę jeszcze poczekać, może dojdą. Nie napisał ani słowa o zwrocie pieniędzy, ale ja też na razie o to nie pytałam.

Czasami w aukcjach sprzedający zaznaczają, że w przypadku zagubienia paczki przez pocztę oni nie odpowiadają.

Ale czy w przypadku przesyłek nierejestrowanych oni dostają potwierdzenie nadania?

Wydaje mi się że nie, tak jak jest to u nas ze zwykłymi listami. Ale oczywiście mogę się mylić