[biedronqa]

Napisane przez Nais

Dziewczyny, od kilku dni testuję sobie podkłady. I o dziwo, wydaje mi się, że najlepiej pasuje mi Vela, a on jest z rodziny Yellow... Nigdy bym się nie spodziewała, że podpasuje mi żółtek, bo myślałam, że jestem raczej różowa..
Inna kwestia to to, że kolor mojej twarzy i szyi zupełnie nie pokrywa się z kolorem ot chociażby ramion. Ramiona lekko brązowe, twarz i szyja blade. I choć dopasowałam sobie podkład, to wyglądam, jakbym się oprószyła mąką Myślałam, że może ślepa jestem, ale oglądałam się bez makijażu, no jak byk zupełnie inne kolory, jakbym miała przeszczep głowy a filtrów nie używam.
Fajne te podkłady, nie ważą się pomimo szybkiego świecenia (świecę się bez makijażu też, moja cera ostatnio szaleje), trwałe, ładnie kryją.

Edit: Cathy, obejrzałam na twoim blogu to zielone coś. Wygląda jak wydzielina jakiegoś ufoludka Może trzeba by do nich napisać, dołączyć fotkę i zapytać, czy tak ma być?

Mi też najbardziej obecnie pasuje Vela. Przygodę z minerałami zaczynałam od EDM-owskich jasnych oliwek (ale wtedy było jeszcze mało Słońca, wiec taki Light Almond wydawał mi się ok, chociaż w rzeczywistości był zbyt szary), potem zaczęłam używać filtrów (bieląca avenka) i przeskoczyłam na Light Martian i Olive Neutral - niby były ok, ale czegoś mi w nich brakowało, potem przez chwilę był Winged Butter (ale on był zbyt pomarańczowy, chociaż i tak lepszy niż wspomniane wcześniej odcienie), aż w końcu kupiłam niebielący filtr (Anthelios XL spray 50+) i zaczęłam używać Fawn (ale on był za jasny), już byłam zrezygnowana, kiedy dotarły do mnie 2 przesyłki z EGM (kity samplowe Light i Medium Light Cover Me wzięłam z myślą, że trafią na wymiankę, bo kiedyś już próbowałam dobrać sobie odcień z EGM, ale z racji beznadziejnych zdjęć na stronie i jeszcze bardziej beznadziejnych opisów - zrezygnowałam). I tak na oko postanowiłam wypróbować odcienie z rodziny Yellow. Najpierw spróbowałam odcienie Anastasia i Shannon (ich jasność jest identyczna, nie wiem dlaczego Anastasia była w Medium Light, a Shannon w Light, skoro Shannon to po prostu mniej żółta wersja Anastasii). Oba fajnie wyglądały na mnie w sztucznym świetle, natomiast w świetle słonecznym okazały się być zbyt jasne. Spróbowałam jeszcze Veli i ona okazała sie być moim ideałem To jest po prostu ciemniejsza wersja Anastasii (chociaż znowu wg EGM Anastasia to Medium Light, a Vela to Light, ale oni chyba tam są slepi ).

Nais, może powinnaś kupić sobie jakiś bronzer i używać go wtedy, gdy będzie miała na sobie bluzki odsłaniające ramiona? A na świecenie może pomóc dobry primer i puder wykańczający (finishing powder). Z EGM fajne są LIGHTLY TINTED (jako primer) i SOFT FOCUS (jako finishing powder), chociaż ja ostatnio przerzucam się na primery i wykończeniówkę CS (zamierzam sama coś ukręcić z dostępnych u nich składników).