[kasiagora23]

Najbezpieczniej w tej sytuacji jest podjechać pod sklep samochodem (o ile masz taka możliwość) i posadzić dziecko na takiej podkładce dlatego, że zarówno pasy w samochodach nieznacznie różnią się wysokością jak i grubość podkładki też jest różna. Może nie są to znaczne różnice ale mogą okazać się kluczowe. Pas ma przechodzić normalnie jak dorosłemu człowiekowi tzn. nie opierać się o głowę/szyję tylko ramię.
Podkładkę możesz kupić od 10 zł do nawet ponad stówki. Nie ma możliwości, żeby ktoś ten fotelik odwiózł (nawet tydzień czy dwa później), albo nawet odesłał bo w sumie to nawet jak kupisz podkładkę (może kosztować tyle samo co przesyłka fotela) to dziecko o wiele mniej bezpiecznie podróżuje na czymś takim. Do tego dochodzi fakt że będzie "obcy kierowca" czyli mniejsze zaufanie. W dłuższej trasie dziecko pewnie będzie chciało się zdrzemnąć a wtedy na podkładce będzie miało tylko pupkę (cała reszta jak się ułoży). No i podkładkę będziesz musiała zabrać z powrotem no chyba, że ją zostawisz gdzie popadnie.