Dot.: Cera tłusta, mieszana, odwodniona, problematyczna - ZBIORCZY CZ.II
A ja muszę się wyżalić Kilka dni temu wysypało mnie czerwonymi prycholami (inaczej nie da się tego nazwać) na całej lewej połowie twarzy, podbródku i szyi oraz na ramionach (reszta pleców została gładka) i ani nie myśli zniknąć. Co prawda zbiegło się to z okresem, ale nie pamiętam już kiedy wyglądałam w tym czasie aż tak źle, więc nie sądzę, żeby to był główny powód. Tęskniło mi się ostatnio do młodzieńczych lat, ale raczej nie miałam na myśli poczuć się znów jak pryszczata małolata. Przekopuję dzisiaj internet w poszukiwaniu powodów i rozwiązań. Macie jakiś pomysł co mogłabym zastosować? Nie wiem czy zainwestować w bezpieczny przy tej pogodzie Skinoren/Hascoderm w formie żelu (Acne Derm wyrzuciłam, bo płonęła mi po nim twarz), czy pobawić się kwasem glikolowym (mam próbkę Glyco-a) albo mlekowym (tonik). Już się cieszyłam, że poznikało mi wiele przebarwień pozapalnych, no to będę miała nowe.
Edytowane przez zapaałka
Czas edycji: 2015-07-21 o 17:29
|