[Korah]

Hey, nie będe negować Twojego zdania, mam jednak swoje, którego po latach obcowania, obserwacji i doświadczen z kosmetykami nikt nie jest w stanie zmienić. Nie musze przechodzić żadnych badań, bo wystarczy, że raz nalozę krem z parabenami i zapalenie okolomeszkowe NA TWARZY gotowe, więc bez testów alergologicznych wiem, co mi szkodzi. Nie są to rzecz jasna tylko parabeny. Jest wiele osób w moim otoczeniu, a także na forum, które zauwazyly znaczną poprawę kondycji skóry po odstawieniu tych konserwantów. Mam swoje autorytety, z których zdaniem się liczę, ponieważ w 100% pokrywa się ono z moimi doświadczeniami. Pewnego razu pewna Pani dermatolog stwierdzila u mnie tradzik kosmetyczny. Stwierdzila tez, że na to jest tylko jedno lekarstwo, odstawić kosmetyki. Niestety nie jest to możliwe w dobie chlorowanej wody i zanieczyszczonego środowiska oraz poglębiajacej się dziury ozonowej. Malo mnie interesują opowieści o niskiej szkodliwości takiego czy innego skladnika, bo po prostu z moich obserwacji wynika, że nie jest to prawdą. A różnica polega na tym, że ja dla nikogo nie pracuję, nie zarabiam na szerzeniu prawdy czy nieprawdy. Niestety, nie każdy ma świadomośc tego, co pieniadze potrafia zrobić z czlowieka. Nie każdy przeciętny czlowiek zdaje sobie sprawę z tego, że można kupić czyjeś nazwisko najlepiej z tytulem oczywiście, że można kupić czlowieka do szerzenia jakiejś propagandy. Nie mówię, że jestem jakaś nieprzeciętna, broń Boże, ale z calą nieskromnością mogę powiedzieć, że jestem bystra i szybko się uczę, m. in na doswiadczeniu ze skorumpowanymi lekarzami, przemyslem kosmetycznym, marketingiem, a co najwazniejsze z kosmetykami dla dzieci, których producentom bezgranicznie ufalam, dopóki nie urodzil sie mój syn i nie dostal pierwszej wysypki. Dla mnie slowa hypoalergiczny, przebadany, testowany, dopuszczony, pozytywnie opiniowany przez... nie mają żadnego znaczenia, dopóki nie widzę skladu. Tak więc takie artykuly także nie robia na mnie żadnego wrażenia, nie po tym wszystkim. Naprawdę.