[mcromance]

Napisane przez martuunia

Witajcie, ostatnio mam dużo potrzeb, dlatego piszę o poradę kolejny raz
Tym razem szukam czegoś na przebarwienia potrądzikowe, jednocześnie czegoś nawilżającego. Nie zdecyduję się na kwasy, ponieważ jestem w trakcie kuracji antybiotykami i moja skóra jest dość delikatna i wrażliwa. Do tej pory zdarzyło mi się użyć kilka razy ślimakowe serum z Bentona, skóra dość dobrze na niego zareagowała, ale po paru razach nie mogę powiedzieć czy coś zdziała w kierunku przebarwień. Czytałam też o żelu aloesowym z tej firmy, jednak nie miałam z nim styczności. Zastanawiam się czy zamówić któryś z tych produktów czy może zwrócić uwagę na coś innego? (dziewczyna ze skin and tonics używała bodajże obu tych specyfików+tonik aloesowy i bardzo zachwalała, ja jednak niestety muszę na razie zdecydować się na 1 produkt )

Benton miewa problemy z zanieczyszczeniami. Ja zamówiłam tonik aloesowy i essence snail bee własnie na podstawie rekomendacji tej dziewczyny i po odczekaniu paru miesięcy na uspokojenie sytuacji "konserwantowo-kontaminacyjnej".
Niestety trafiłam na tonik, który zaczął się dziwnie zachowywać. Robił takie coś:
20150411_133456.jpg 20150411_133701.jpg

sam z siebie, stojąc na półce nie ruszany przez 2 dni. Odstawiłam go i okazało się, że to od niego miałam wysyp takich małych grudek na czole i policzkach (gdzie nie miewam i nie miałam trądziku).

Essence udało mi się bezpieczną dostać, ale co się nadenerwowałam to moje. Używam od 15 marca, ładnie przygotowuje buźkę na krem, wycisza zaczerwienienie (smaruję się Atredermem teraz i po umyciu twarzy jestem czerwona), ale cudów nie czyni. Jedynie co to jest dobra pod oczy do nawilżenia.
Użyję do końca i pewnie kupię coś innego, bo nie chcę się zamartwiać stabilnością kupując kosmetyki, które jednak muszą trochę świata do mnie pokonać.