[czuszka82]

Napisane przez madzix1313

Witam wszystkich, jestem nowa na forum i nie wiem czy trafiłam w dobre miejsce z moim problemem. Od 4 lat zajmuję się robieniem hybryd, właściwie nigdy nie miałam żadnych problemów z nimi. Najpierw pracowałam tylko na CND, później z racji ceny i kolorów kupiłam kilka tych z Gelish i.... ostatnio zainwestowałam w odtłuszczacz, no acid primer, kolorowe lakiery, matowy top, folię transferową z firmy SPN nails. Tu zaczyna się mój koszmar. O ile kocham base i top coat z CND i nigdy ich nie zmieniam, to w połączeniu z kolorami z SPN jest jakaś tragedia. Standardowo wykonuję paznokcie: odepchnięcie skórek, zmatowienie, przemycie cleanerem, no acid primer, baza, 2x kolor, top i przemycie cleanerem. Przy SPN każdy jeden ich kolor "waży" się, syreni pyłek do warstwy dyspersyjnej nie klei się, wzorki lakierami z konada nie wychodzą, nawet sama folia transferowa nie chce się nałożyć tak jak powinna. Proszę pomóżcie. Czy te firmy tak bardzo się "nie lubią"- jeżeli tak to dlaczego, skoro przy innych mieszankach jest ok? Czy może po prostu firma SPN jest beznadziejna? Dodam jeszcze, że to nie tylko na moich paznokciach tak tragicznie to wychodzi. Z góry dziękuję za odpowiedź

shellac nie lubi się za bardzo z innymi markami a spn mnie akurat też nie podpasowała więc może wina leży i po jednej i po drugiej stronie.

Napisane przez asikczek

niestety neonail nie są dobrymi produktami. Miałam kilka ich kolorów i już po pół roku kolory zaczęły się rozwarstwiać w butelce, a niektóre marszczyć w trakcie utwardzania mimo nakładania cienkich warstw (widocznie mają dużo pigmentu), szybko z nich zrezygnowałam na rzecz indigo i PB

mam kilka kolorów neonail i są świetne- pięknie się poziomują. pięknie kryją, super się utwardzają. Kilka mam już ponad pół roku i nic się z nimi nie dzieje. Kolor i tam musisz wymieszać przed użyciem więc rozwarstwienie powinno zniknąć.