[L0LA]

Dziewczyny, proszę, nie krzyczcie na mnie, że zakładam nowy wątek, ale szukałam, pytałam i nadal nie mam odpowiedzi... Ale do rzeczy.

Dwa miesiące temu farbowałam włosy bursztynowym kasztanem z L'oreal Excell 10. Włosy wyszły niemal czarne, wypłukały się do tej pory do ciemnego brązu. Chcę się go pozbyć, planuję powrót do średnich blondów. Mam za sobą dwie nieudane próby rozjaśniania pasemkami, przez nałożenie kremu koloryzującego (chwyta tylko naturalny odrost, reszta pozostaje nieruszona, może jedynie z leciutkim złotym refleksem gdzieniegdzie). Fryzjerki nie chcą się podjąć użycia rozjaśniacza, gdyż mam delikatne, cieniutkie włosy.
W brązie czuję się bardzo źle, kolor podkreśla moją jasną, różową cerę z niedoskonałościami. Chcę się pozbyć brązu, ale nie za cenę utraty włosów. Boję się użycia rozjaśniacza, tym bardziej że ten brąz, głębko "siedzi" we włosach.

Co robić? Czy mogę podjąć się domowej dekoloryzacji Elgonem? Obecnie kolor jest tak "wgryziony" w strukturę włosa, że nie daje się wypłukać, ani rozjaśnić farbą z utleniaczem. Czy jest szansa na blond po użyciu Elgonu? Czy moje włosy na tym nie ucierpią? Proszę o pomoc.

Jak mam się pozbyć tego brązu nie pozostając łysa?