Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Bielactwo
Wątek: Bielactwo
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2004-06-01, 11:06   #19
Aquila
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 221
Re: bielactwo KOREKTA

Wybaczcie, zwrócono mi uwagę, że namieszałam,i nie byłam konsekwentna podając różne - skuteczne- recepty na bielactwo. Już wyjaśniam całe nieporozumienie. Nie mieszkam z rodzicani od przeszło 12 lat - właśnie stąd dwa różna opisy. Poczatki kuracji taty pamiętam (to właśnie było 12 lat temu)- mleko, budziszki, itp., trochę pomagało, a może bardziej wiara, że coś pomoże? Były to pierwsze próby wyleczenia czegoś, co nie dało się wyleczyć farmakologicznie. Stąd pierwszy opis, został przez mnie podany zbyt żywiołowo, za co przeprzaszam Pomyślałam, że skoro mojemu tacie coś pomogło, to warto wiadomość przekazać innym. Znałam skutek, ale tem po wielu latach "ziołowych eksperymentów"
I dopiero po telefonicznej rozmowie na ten temat pojawił się opis drugi. Ten, który pomógł najskuteczniej.
Sama kuracja - jej dokładnej "ewolucji" chyba nawet mój tata nie będzie wstanie dokładnie odtworzyć. Natomiast przy nagietku pozostał do dziesiaj. Lekarze orzekli, że u mojego taty bielactwo związane jest z wątrobą (jakieś niewielkie problemy, ale nieodczuwalne i niezauważalne dla właściciela), czy jest to prawda, trudno powiedzieć.
Nagietek suszony (w zwykłych torebeczkach z "herbapolu") pije bardzo często, do tego od czasu do czasu pokrzywę i mniszek. Nalewkę wcierał w "łatki" zazwyczaj rano, maść nagietkową na noc (nalewka jest alkoholowa, wysusz skórę, więc maść na noc działa łagodząco). Zawsze przed tym mył się herbatką nagietkową tylko mocniejszym niż do picia naparem. Na urlopie zdarzało się, że łatki smarował sokiem z nagietka, ale i ile pamiętam, to barwił skórę.
Nalewkę nagietkową zamieniał też czasem ze szedzkimi ziołami. Maść robił o ile pamiętam na smalcu lub oliwie z oliwek (kiedy mama zagroziła, że tak jak psy wyprowadzi się z domu , a psy się naprawdę wyprowadziły na podwórko na dwa dni).
Przy wszystkich tych zabiegach bielactowa nie udało się wyleczyć do końca!
Łatki znikły z twarzy i częściowo z rąk (tata może założyć koszulę z krótkim rękawem) ale z tułowia i nóg niestety nie! Moim zadaniem i tak to dużo, przynajmniej nikt nie woła za nim "dalmatyńczyk".
Bardziej dokładne informacje wyciągnę od niego kiedy się spotkamy osobiście ale to może być nawet za kilka tygodni.
Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam.
Aquila

Ps. Nagietek jest używany od ok. 5 lat, więc dość długo, pierwsze efekty pojawiły się po ok. 6-8 miesiącach (były dość mizerne, ale były).
Pozadrawiam. A.
Aquila jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując