Dot.: Praca po studiach
Nie. U nas nie było nic takiego. Jedyne zajęcia, na których dowiadywaliśmy się "ze źródła" jak wygląda praca w poprawczaku była u wykładowcy, który prowadził z nami twórczą resocjalizacje, czyli właśnie wycinanki i inne pierdoły, bo ona pracowała w poprawczaku, a ja miałam tam 10 km, więc od czasu do czasu zjawiłam się na jakiejś okazji. Tak jak mówię - mało zajęć było u nas związanych z kierunkiem. Za to filozofia, socjologia, statystyka, logika - przeprowadzane od deski do deski, dokładnie, wykładowcy wymagający, trudne do zaliczenia.
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
|