Cześć dziewczyny!
U mnie mija już 14 miesięcy odkąd postanowiłam nie farbować włosów. Na początku trochę się stresowałam, zastanawiałam czy dam radę wytrzymać z odrostem albo czy mój naturalny kolor mi się spodoba.
Jak do tej pory wszystko jest super, na głowie mam już więcej włosów w naturalnym kolorze, niż tych rozjaśnianych. Za każdym razem gdy idę do fryzjera to słyszę pytanie o to gdzie robiłam tak fajne i naturalne ombre.
Muszę chyba poprosić kogoś, żeby zrobił zdjęcia moich włosów, bo po zdjęciach innych dziewczyn widzę, że wtedy można lepiej zobaczyć efekty i różnicę w jakości włosów.
Mam teraz tylko jeden problem, suchą skórę głowy :/ Boję się nakładać na nią odżywki, bo zaraz dostaję podrażnień, używałam delikatnych szamponów, ale i Babydream i alterra (z brzoskwinią chyba) mnie podrażniały po kilku użyciach.
Możecie poradzić? Macie jakiś szampon, który fajnie nawilży skórę głowy, albo maskę, którą bezpiecznie można nakładać na skórę głowy?