Dot.: Nowy szampon Gliss Kur do rozdwojonych końcówek
Użyłam dziś po raz pierwszy trio Gliss Kur. To co mogę powiedzieć, to że nie robi z włosów "bezładnego sypkiego czegoś", włosy są miłe, mięsiste, konkretne w dotyku, śliskie (ale nie zbyt). Czyli wszystko tak jak lubię.
Acha, balsam trzymałam na głowie 5 minut, a nie chwilę, jak zalecają. Włosy myłam 2 razy-jak zawsze.
Potem na mokre włosy odżywka w sprayu i włosy w ręcznik (więc pewnie trochę jej splynęło). Potem na wilgotne włosy serum Paul Mitchell, a na sam koniec-na suche włosy- serum Tigi.
|