[shakurka]

Dziewczyny! Chyba sie łuszczę.. tzn nie wiem co to jest dokładnie bo tylko w miejscach w których dodatkowo przecierałam się spirytusem salicylowym i to nie wygląda jak typowe łuszczenie, tylko jak przesuszona skora, ale dziś malusieńki płatek skory mi sam zszedł.. więc.. z efektu po pierwszym zabiegu jestem strasznie zadowolona, chyba kwas salicylowy stanie sie moim ulubionym kosmetykiem:P choć dziś odkryłam właśnie idealny "podkład" jesli mozna go tak nazwać..

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt-3...rem-SPF-25.htm

Razem z tym zestawem kwasów z clareny ,dostałam mnóstwo próbek roznych produktów, ok 40 ich było.. i własnie wsród nich była probka tego "koloryzującego kremu". Postanowiłam więc, że dziś taki będzie najleszy bo nie chce uwydatniać przesuszonej skóry.. i po pierwsze jest idealnie dopasowany odcieniem ,albo porpostu sam dopasowuj sie do skóry (ideał!) po 2 nie jest taki jak zwykły krem, nie świeci sie, nie błyszczy, odrazu sie pieknie rozprowadza, po 3 nie widać ani jednego tego suchego miejsca! a po 4 zauwazyłam ,ze jest bardzo wydajny i dobrze kryje, nie czuję ze mam cokolwiek na buzi!! wzielm pokropkowalam sie nim w paru miejscach zeby rozprowadzic.. i polowe tego musałam spowrotem wpychc do saszetki ,bo okazalo sie,ze swietnie sie rozprowadza i kryje nawet przy jednej małej kropeczce na policzku, czole i brodzie!