2010-02-17, 08:49
|
#337
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 282
|
Dot.: Kosmetyki mineralne Lure Beauty
Dziewczyny, możecie mi coś powiedzieć? Ten emu oil to jest naprawdę tłuszcz z emu?? Znalazłam takie coś: http://en.wikipedia.org/wiki/Emu_oil
Myślałam, że firmy mineralne są też choć trochę wege (jak np SN, który robi cienie i pomadki z oznaczeniem "vegan"). A tu proponują prawie wszystkie smarowanie się... smalcem Szczerze mówiąc, dziwię się, że niektóre partie oleju emu nie śmierdzą. W końcu to tłuszcz zwierzęcy.
Ja jem mięso, ale smarowanie się tłuszczem ze zwierzęcia, jakiegokolwiek uważam za obrzydliwe. Więc zaprzestaję poszukiwań bezzapachowego oleju emu...
A masełka LB mnie rozczarowały Do tej pory zużyłam te o zapachu zielonej herbaty (zapach mydła starego typu, paskudne), cynamonu (pachniał cukierkami cynamonowymi, fajnie, ale strrrasznie mocno, źle się od tego czułam) i masełko z serii czekoladowej (cośtam z marshmallow) - brudzi na szaro-buro, a zapach nie jest przyjemny Z ładnie pachnących została mi frezja (taki pudrowy kwiatek, nie typowa frezja) i Kai Type. Ten ostatni najładniejszy.
Poza zapachami nie podoba mi się, że tak łatwo się wchłaniają i zostawiają tępą skórę, nie gładką. A czekoladowe się nie wchłania, tylko zostawia szare mazaje, fu.
Multifruita przestałam używać, bo zaczął mi się wysyp - nie wiem, czy od niego, sprawdzę to.
Podoba mi się za to maska siarkowa, idealna na noc na "niespodzianki", to zastyga tak, że poduszka przez całą noc tego nie ściera. Świetna do punktowego stosowania, na całą twarz też niezła
Edycja: Przeczytałam list do Cathy. Czyli to naprawdę tłuszcz zwierzęcy. Uh.
Edytowane przez kochanie
Czas edycji: 2010-02-17 o 08:52
|
|
|