[asiulkaa]

Ja bym nie kupiła szybkowaru z chowaną pokrywą, znajoma miała i narzekała na takie rozwiązanie bo jest to bardzo niepraktyczne. Jeżeli wkłada się sporo do środka np. wysokie słoiki to można miec problem z włożeniem pokrywy, a gdy robi się zupę to trzeba wlać mniej lub pokrywa macza się w tej zupie.

Co do pozostałych stwierdzeń to wiele z nich jest kłamliwych i sprawia wrażenie że cały post jest reklamą- zwłaszcza to straszenie bezpieczeństwem dzieci (tym bardziej że to pierwszy post i od razu link do sklepu). No ale po kolei:
- wszystkie szybkowary mają zawór bezpieczeństwa i wypuszczają nadmiar pary co można stwierdzić w praktyce- po prostu słyszymy jak szybkowar posykuje,
-nie wiem kto opowiada historie o wybuchających szybkowarach- chyba przede wszystkim konkurenci, szybkowar jest zrobiony z grubej blachy wiec musiałoby powstać ogromne ciśnienie będące w stanie wygiąć tę blachę, a od tego aby zbyt duże ciśnienie nie powstało jest zawór,
- szybkowary mają zabezpieczenie powodujące że nie można "się zapomnieć" i go otworzyć zanim się nie zmniejszy ciśnienia to panującego na zewnątrz, jeśli przygoda Twojej ciotki jest prawdziwa to widocznie ciotka miała zdezelowany złom którego wiadomo że nie należy używać.

Szybkowar towarzyszy mi całe życie, jeszcze za komuny rodzice mieli DDR-owy, teraz tez mam jakiś również kupiony w Niemczech (w Polsce nie jest to zbyt popularne urządzenie i trudno je kupić, a jak widziałam to właśnie w tej marnej wersji z wewnętrzną pokrywą, w Niemczech mają je praktycznie w każdym sklepie ze sprzętem gospodarstwa domowego), nigdy nic mi nie wybuchło, nikt go nie otworzył przypadkiem, a zawsze mieliśmy wersje zakręcane od góry.