Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - nawilżanie
Wątek: nawilżanie
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2006-08-03, 05:59   #1
kicala1
Raczkowanie
 
Avatar kicala1
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 168
GG do kicala1

nawilżanie


Chciałam podzielić się informacją, która mnie zupełnie zaskoczyła.

Otóż mam to szczęście (hehe), że mieszkam w Poznaniu i dzięki temu ze swoim trądzikiem mogłam się udać do doktora Waldemara Jankowiaka. To ten pan, który odpowiadał na pytania na forum dermatologicznym.
Sukcesów, jeśli chodzi o leczenie trądziku, nie mogę jeszcze opisywać, bo jestem dopiero 3 dzień po wizycie. Ale lekarz zaraz na początku wizyty spojrzał na moją buzię, określił moją skórę jako odwodnioną z zaburzeniami rogowacenia (a ja myślałam, że mam po prostu zwyczajniutką tłustą) i strzelił mi wykład na temat nawilżania i pielęgnacji.
Otóż zaskoczyła mnie bardzo informacja o kremach nawilżających. Dowiedziałam się, że żaden krem nawilżający nie działa dłużej niż 4-6 godzin, i że co te 4-6 godzin mam smarować twarz - koniecznie którymś z xeriali. Smarować powinno się najcieniej, jak tylko się da, tak, żeby na skórze nie była widoczna żadna tłusta warstewka, bo ten tłusty film, który pozostaje po użyciu kremu to baza kremu, czyli natłuszczacze, a nie składniki nawilżające.
Lekarz stwierdził, że natłuszczanie jest skórze potrzebne tylko w duże mrozy.

Trochę sceptycznie podeszłam do tych informacji, bo nie wyobrażałam sobie smarowania twarzy 3 - 4 razy dziennie. No, ale skoro lekarz każe...to pacjent musi Efekty takiego postępowania naprawdę mnie zaskoczyły. To dopiero dwa dni, jak stosuję się do tych wskazówek, a poprawa, jeśli chodzi o nawilżenie buzi, jest ogromna. Skóra, tak jakby, unormowała się. Czyli - nie jest przesuszona tak jak wcześniej, ale nie jest też tłusta. Jest delikatniejsza, jędrniejsza i, o dziwo, pory stały się mniej widoczne. Nie przypisuję zasługi samemu xerialowi, bo używam go od jakiegoś roku już stale, natomiast nigdy nie używałam go w taki sposób, jak powiedział lekarz.

Oprócz kremu, dostałam też surowe przykazanie nabycia żelu do mycia Topialyse (bo delikatny, nie zmywa warstwy lipidowej skóry), a do zmywania makijażu płyn micelarny sensibio H2O (ten sam powód). Tych rzeczy na razie jeszcze nie mam (dostałam spis kosmetyków za 250 zł - trzeba ustalić priorytety) Ale wkrótce je kupię. Mam też kupić sobie Hydracid alfa do smarowania na noc - będzie to przygotowanie skóry do mocniejszego glyco a, którego zacznę używać jak trochę słońce się schowa. Kwasy, choć na początku mają mało ciekawe efekty, zwiększają poziom nawilżenia naskórka, no i będą regulowały rogowacenie.

Czyli ogólnie, zestaw, jaki dostałam dla mojej buzi to:
- krem nawilżający co 4-6 godzin, ma być z mocznikiem (xerial 5, xerialine visage lub xerial 10, ale mleczko do ciała, bo lżejsze niż krem no i o niebo taniej wychodzi)
- do mycia - topialyse (bardzo ekonomiczne opakowanie 500 ml za 55 zł - podoba mi się to). Na wizażu wyczytałam, że nie ma sls-ów, więc już to samo za nim przemawia; i do demakijażu Sensibio H2O.
- na noc Hydracid alfa (najdroższy z całej gromady - 70 zł za tubkę 30 ml; no ale to jest tylko do zużycia tubki, potem będzie tańsze i wydajniejsze glyco a)
- na swoje pryszczyki dostałam Benzacne (8 zł - ta cena mnie zaskoczyła) i, o dziwo, żadnego antybiotyku doustnego. Dostałam za to listę badań do wykonania, kilka hormonów, m.in. testosteron. Będzie drogo, już to wiem, ale to pierwszy raz, kiedy nie pakuje się we mnie chemii na chybił trafił, tylko stara się ustalić przyczyny.

Ogólne wrażenia z wizyty są bardzo pozytywne. Po pierwsze, lekarz mnie obejrzał i dokładnie opowiedział o mojej skórze i jej pielęgnacji. Po drugie, skierował mnie na badania, a nie kazał kupować antybiotyku, żeby pozbyć się problemu tylko czasowo. Po trzecie, wizyta trwała pół godziny, a nie 5 minut. No i po czwarte - już od pierwszych dni, kiedy zmieniłam sposób pielęgnacji, widać i czuć poprawę, więc coś w tym jest. Oczywiście, wraz z kolejnymi wizytami i kolejnymi zakupami będę informować co i jak się zmienia - ale trądzikowcy i skórni problemowcy - nie ma to jak wizyta u fajnego dermatologa estetycznego

Aha, zapomniałam o cenie wizyty, a więc po piąte - 50 zł. Naprawdę, inny renomowany w Poznaniu lekarz, do którego na wizytę czeka się pół roku, a czasem i więcej, bierze 150 zł. A biorąc pod uwagę, że ten lekarz w dodatku doradza najbardziej korzystne ekonomicznie kosmetyki (żel do mycia i mleczko xerial 10 starczą mi na kilka miesięcy) - bardzo się cała impreza opłaca

Pozdrawiam

I jeszcze zapomniałam dodać, że kosmetyki, które on poleca, w większości można kupić u nich w tej klinice - ceny są niższe niż w aptekach.
kicala1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując