2009-12-25, 08:33
|
#12
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Wrocław ;)
Wiadomości: 6 993
|
Dot.: Silne zapalenie oskrzeli u kota-nie je, nie załatwia się...
Moje Drogie Panie,
przebojowa noc to była, zwiedziłam cały wrocław
pojechałam do tego weta, co iloneczka1 podała mi numer, zobaczył książeczkę, stwierdził, że leki dobrze podane. Podłączył mu kroplówkę, próbował dawać pokarm, ale kot wymiotował. Dał mu 1 zastrzyk, ciągle go osłuchiwał, trochę nierówno oddychał, musiałam pojechać do Abaksu, bo dzwonił do nich i oni mi dadzą wszystko i miałam z tym wrócić do jego gabinetu. Cieszę się, że Garfield go zaakceptował, bo mogłam go zostawić, a nie jeździć z kotem. Wet pomógł mu się załatwić. Wróciłam do domu o 4 w nocy z kotem, który się nie dławił, to mnie cieszyło. Dziś rano o 7, obudził mnie swoim pyszczkiem, prowadził do kuchni. Rozmawiałam z wetem wczoraj co dac mu jeść, bo na karmę za wcześnie jeszcze i polecił zupe, jakie zacierki, coś plynnego, aby nie mleko.
7 rano gotuje mu szybko jarzynówke
ZJADŁ 2 MISECZKI PEŁNE!
ZROBIŁ SAM SIUSIU!
tak bardzo się cieszę, powoli zaczyna się poruszać, mruczy, znowu się tuli i chce spać na rękach.
Jest o niebo lepiej, o 12 kolejna wizyta
DZIĘKUJĘ, iloneczko1 za te namiary, nie wiem czy przeżyłby ta noc bez pomocy tego weta
Edytowane przez caate
Czas edycji: 2009-12-25 o 08:39
|
|
|