Lizzie z kompletu Redness Solutions przetestowalam na razie tylko baze, ktora kupilam juz wczesniej duza (w zestawie jest miniatura). Prawdopodobnie w przyszlym tygodniu zabiore sie za reszte i jak juz dluzej pouzywam to dam ci znac
Co do bazy...
Jest zaskakujaco dobra
Nie nastawialam sie na cuda ale pozytywnie mnie zadziwila skutecznoscia. To moze polece w punktach:
1. jest wsciekle zielona i pachnie kiszonymi ogorkami, efekt wizualny zaraz po - bezcenny, dziewczyna Czesia jak zywa (a moze martwa
), w kazdym razie efekt przechodzonej nieboszczki wyrazny ale ja jej sobie nie zaluje
2. konsystencja miekkiego masla, najlepiej jest ja lekko rozsmarowac i wklepac reszte, wtedy przestaje sie kleic (filtry w skladzie) i znika zielonosc, ktora calkowicie sie neutralizuje po paru minutach, zapach znika po kwadransie
3. wyraznie rozjasnia, ujednolica cere, cos jak toner i faktycznie zmniejsza zaczerwienienie, jednakze do stosowania solo sie nie nadaje, efekt jest nienaturalny, za to po przypruszeniu bezowym lub zoltawym pudrem jest pieknie
wreszcie nie mam rozowej twarzy! malo tego, mam twarz dopasowana do szyi! a to tylko dzieki samej bazie i pudrowi, zaden podklad nie jest potrzebny.
4. nie zapycha
uzywam jej juz drugi tydzien z malymi odskokami na tradycyjny filtr i mimo uzywania dzien po dniu nie wyskoczylo nic, zero, null
poza tym po zmyciu makijazu twarz jest taka fajnie gladko-gumowa, jakby silikonowa, po innych kosmetykach tak nie mam, a po dniu z ta baza owszem. na dniach wyprobuje ja nalozyc na filtr 50+
Wiem, ze to brzmi jak cuda na kiju ale wg mnie jest warta zakupu, zwlaszcza jak sie ja dorwie gdzies taniej (mnie sie udalo kupic za polowe ceny, tak samo zestaw).
Mam porownanie z baza Givenchy Acti'mine Kiwi - ta z kolei byla biala z lekka nuta zieleni (Clinique jest prawdziwie groszkowa, az przeraza), byla jakby bardziej satynowa, chociaz tez zawiera SPF15 i zdaje sie, ze podejrzewalam ja o zapychanie ale pamietam, ze uzylam jej tylko kilka razy, wiec... Givenchy tez ladnie ujednolicala twarz ale ochladzala ja, dalej rozowa twarz odcinala sie od szyi.