[tujestem]

Napisane przez rotten_lilly

Z takimi ustami

Ja tżtowi nawijam o lakierach, pewnie i tak mnie nie słucha, a moja znajoma się czepia że mam wszystkiego za dużo, a potem daj się pomalować

Do blendowania mam z Maestro 497, bo mam je u mnie na wsi stacjonarnie, reszte będe z Hakuro/Kozłowskiego dokupywać. Radzisz sobie z blendowaniem? Zazdraszczam, bo ja mam 2 lewe ręce do jakichkolwiek dokładniejszych rzeczy. Z kozłowskiego jest fajny języczek, ale ja chyba mam duża powieke i żeby rozmiar pasował do malowania całej to on 60 zł będzie kosztował I z kent brushes się ślinie do specjalnego do załamania, bo essencowym jezykiem cała reszte paćkam, a nie tam gdzie trzeba

Aaa. Dziękuję

Ja mojemu też marudzę czasem.. nawet się na niego nie złoszczę jak nie słucha Ale kiedyś posłuchał i.. kupił mi paletkę 10 Inglota kwadraty z wkładami !

Kupię różowy...

Ja sobie bardzo dawno, dawno temu (jeszcze zanim zaczęłam się malować) kupiłam merry macom (czy jakoś tak) zestaw na allegro.. powiem tak - złe to pędzle nie są ale pora chyba zacząć je wymieniać na takie "prawdziwe" dbam o nie, piorę codziennie i żyją jeszcze. na początku parę włosków wypadało z nich chyba przez 2 myca ale teraz nic a nic więc mam "bazę" i mogę na spokojnie dokupić sobie kolejne lepszej jakości
Blendowanie? Zajmuje mi to bardzo dużo czasu ale ja lubię być bardzo dokładna i staranna więc raczej, nakładając cieniusieńkie warstwy po kilka razy, uzyskuje efekt o który mi mniej więcej chodziło ale za to kreski nie potrafię i chyba nigdy się nie nauczę

[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;36069763]U mnie macanie zazwyczaj kończy się jakimśdrobnym zakupem Zecydowanie za dużo zostawiam kasy w drogerii [/QUOTE]

Dlatego staram się tam nie chodzić Ale niestety stworzyli drogerie internetowe! ;( kolejne wyzwania przede mną