[szecherezada999]

Napisane przez mmmirela

Pierwszym etapem rzeczywiście są ćwiczenia i wspomagająco leki. Ale istnieją też inne metody zachowawcze! Spróbuj zmienić styl życia - jeśli masz nadwagę postaraj się schudnąć, ogranicz kofeinę i sztucznie słodzone napoje gazowane, rzuć palenie. Unikaj ciężkiej pracy fizycznej. Ćwiczenia Kegla są trudne do wykonania, bo nie zawsze ma się świadomość swoich własnych mięśni. Poproś lekarza o kontrolę, czy efektownie wykonujesz te ćwiczenia. Możesz też poszukać fizjoterapeuty i spróbować dodatkowo elektrostymulacji.

Nie piję alkoholu, nie palę, kawę ograniczyłam do 2 kubków dziennie, słodzonego nie piję to moje plusy minusem jest nadwaga, bo mam ale nie umiem się jej pozbyć no i ciężka praca... musiała bym się zwolnić z pracy, bo pracuję jako pomocnik stolarza i tu niestety jest ciężko dosłownie i w przenośni (meble niestety ważą swoje). Fizjoterapia u mnie odpada bo mieszkam na wsi, osiem kilometrów od większego miasta (gdzie nie ma fizjoterapeuty) a 30 od większego, gdzie ewentualnie mogło by coś być, ale jest problem z dojazdem nie mam prawka, a komunikacja autobusowa odpada bo jest autobus do, ale już z powrotem dopiero wieczorem i tu kłania się praca bo kiedy do niej no i jeszcze teraz mimo leków, mimo ćwiczeń, które wykonuję poprawnie nie ma poprawy. Na połowę maja mam termin następnej wizyty, zobaczymy co dalej, na razie się nie poddaję i ćwiczę nie tylko mięśnie kegla, ale i całą dolną partię czyli mięśnie grzbietu i brzucha. Mam nadzieję, że do tego czasu będzie lepiej. Sprawdziłam te zabiegi neocontrol, niestety w mojej okolicy tzn w promieniu 60 km się ich nie robi, a szkoda. Źle mieszkać na takim za....u. No cóż wypytam się o wszystko przy następnej wizycie, już jestem troszkę mądrzejsza niż na początku. Dziękuję wam bardzo i liczę na dalsze rady.