[truskawkowawiosna]

Napisane przez ennkaa

a mam jeszcze w takim razie taki koncept. Teraz mam nieduże odrosty i w takich przypadkach fryzjerka mi robi balejaż na sama odrosty (znaczy się ja nie wiem czy to się tak nazywa balejaż, ale używa takich sreberek i robi cieniutkie pasemka na samych odrostach rozjaśniaczem...chyba). I potem jak to zdejmie to mam takie całkiem jasne te odrosty. I wtedy to mi cały łeb smaruje softem (czyli jak rozumiem kolor z wodą 3%) . I kolor jest wtedy wyrównany i wszystko gra.
Więc może tak by mi się udało? Tylko nie jestem pewna znowu jak to zrobić. Czy te pasemka ona odrostach to rozjaśniaczem samym? Czyli samą wodą utlenioną? 6%???
Czyli bym sobie wykombinowała tak:
1. Pasemka wyciągam na czepku (bo na folii nie umiem) i same odrosty rozjaśniam - tu proszę o poradę jak ... w sensie czym wysmarować.
2. Potem myję cały łeb i smaruję farbą pomieszaną z 3% wodą...
oczekiwałabym odświeżenia koloru i zmniejszenia widoczności odrostów...dobrze kombinaczę czy znowu zonk?

robisz na wlasne ryzyko, ale rozumiem Cie, kiedys tez eksperymentowalam, bo chodzilo oczywiscie o kase. jak juz jestes na 100% zdecydowana, ze nie pojdziesz do doswiadczonego fryzjera, to zalatw sobie chociaz pomoc kolezanki z minimalnymi zdolnosciami manualnymi, samej bedzie Ci ciezko zrobic to w miare sprawnie. innych rad Ci niestety nie dam...