Ja 2,5 miesiąca temu też byłam brunetką
A teraz mam problem bo już mam ponad 1,5 cm odrostu od ostatniego farbowania... a to jakieś 6 tygodni temu było. No i chce położyć jakąś farbe, z tym że nie wiem jaką... Włosy mają ciepły odcień więc wszelkie popiele odpadają. Chciałabym kolor z jakichś odcieni wpadających w beż, no i żeby nie wyszły żółte
Zastanawiam się czy będzie mi pasował o ton czy 2 jaśniejszy odcień niż mam teraz, i sama nie wiem. Jestem bledziochem, oczy mam zielone, brwi dość ciemne, włosy naturalnie ciemny blond. No i sama nie wiem, czy pozostać przy tej tonacji tylko ochłodzić kolor ( tylko znowu nie może być za chłodny bo takie typowo zimne kolory mi nie pasują ) czy może ciut rozjaśnić.
Wklejam zdjęcia moich obecnych włosów w dziennym świetle i z lampą. Wydaje mi się że odcien jest ok, może ciut jaśniejsze mam. No i wyżej mam jaśniejsze, i chłodniejsze bo łatwiej się kolor ściągnął
No i farby. Myśle nad wellatonem i tak się zastanawiam:
9/0 rozświetlony blond - nie wiem czy da rade z moimi odrostami i czy nie wyjdzie żółty
9/1 rozświetlony popielaty blond - ładnie wygląda ale ryzyko z zielenią
10/0 jasny rozświetlony blond - tu mnie żółć straszy...
117 - złocisty piaskowiec - ten odcień wydaje mi się w sumie najlepszy, na moich włosach na pewno by wyszedł inaczej. Ale nie wiem czy nie wyjdzie za jasno i za chłodno...
No i jeszcze zdjęcia odcieni które mi się podobają. Taki lekki beż z domieszką rudości mi się wydaje
Tylko tak jak mówie, chodzi mi o sam odcień, mógłby być ciut jaśniejszy
Tylko boje się żeby nie pasował
Chociaż nie powiem, korci mnie taki jaśniejszy.