zdecydowanie lepiej oczyszcza Himalaya
i nie jest tak agresywna jak TBS (mi po niej pękło naczynko na nosie, bo ma alkohol w składzie), miodla to takie zielone błoto, pachnie henną, bardzo dobrze oczyszcza, wysusza jakieś wypryski (mi bardzo pomogła po ostatnim wysypie), pięknie zwęża pory i matuje
mi zostało jej już na jedno użycie, ale chętnie sobie sprawię kolejną tubkę
TBS jest fajna, to taka gęsta pasta, ma drobinki, którymi przy zmywaniu można wypeelingować twarz, dobrze odświeża, też matuje, ale trzeba uważać z nią przy wrażliwszych naczynkach
obie zastygają, więc trzeba ciągle zwilżać wodą, ale to już taki wymuszony minus
Blokera używam sporadycznie, szczególnie rzadziej po tym jak mojej mamie ściemniała skóra pod pachami po nim (używała znacznie częściej niż ja), na tyle co używam muszę powiedzieć, że działa
jak dla mnie to on zawsze był dość rzadki, ale może się mylę