[Odonate]

Naiwnym wydaje mi się pytanie, ale jednak zapytam: czy czytałaś regulamin korzystania z serwisu, zanim założyłaś tam konto?
Nie ulega wątpliwości, że padłaś ofiarą naciągactwa internetowego. Zwróć uwagę na to, że maile, które otrzymałaś nie są napisane do końca poprawną polszczyzną, zawierają czasami śmieszne frazy jak np. "profesjonalnej kancelarii prawnej" . Jeśli masz dostęp do regulaminu, to go przeczytaj. Jeśli nie, zdobądź dane firmy i zadzwoń celem wyjaśnienia sytuacji.
Jeśli nie uda się dogadać z firmą, zgłoś sprawę na policję.

I przede wszystkim: nie płać.