[chocolattesorbert]

od miesiąca spotykam się z kimś.. jest cudownie, super sie dogadujemy i naprawde oh i ah .. ale mam nietypowy problem.. bardzo często (żeby nie powiedzieć prawie zawsze) po całowaniu (nawet kilka całusów, a co dopiero dłuższe całowanie) facetowy (a przy okazji mi, ale wiem na 100% ze to przez faceta - z 2 poprzednimi ex tak nie miałam..) pojawia sie nieestetyczny biały osad na ustach . Zniecheca mnie to do dalszego całowania mimo ze jest super .. Co gorsza nie wiem jak / glupio jest mi mu o tym mowic, no bo jak? "wez cos ze soba zrob bo masz białe usta i strasznie to wyglada"
Dziewczyny macie tak chociaz czasami?
Czym to jest spowodowane? Nie chodzi raczej o to ze by sie za bardzo slinił czy cos, bo jeden z moich ex mega sie ślinił a mimo to tak nie miał..
Czemu tak jest?
I jak z tym walczyc bez koniecznosci mowienia facetowi i robieniu glupiej sytuacji?
Wiem ze moj klopot moze wydac sie smieszny.. Facet jest cudowny, ale to mnie martwi, bo nie wiem czemu tak jest i co z tym robic.. a moze to normalne a ja sobie glowe zawracam ;p? Chociaz nie wyglada to ok..