2014-06-03, 21:27
|
#16
|
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Gospodarka przestrzenna - studia inżynierskie
Cytat:
Napisane przez Ania6466
Jednak odpuszczę sobie UE bo przez chwile miałam jakieś zaćmienie i myślałam, że może na plus by mi wyszły zaoczne studia. To jednak nie to samo co dzienne i podobno z pracą gorzej.
|
Jeśli w tygodniu zdobywałabyś doświadczenie, to z pracą byłoby tylko lepiej Są pracodawcy, którzy wolą studentów zaocznych, bo tacy zwykle już nie w jednym miejscu pracowali, nawet jak to był bar, to relacje z ludźmi już mają ukształtowane.
Cytat:
Napisane przez Ania6466
Dla inżynierów GP, nawet dałabym ci link ale nie wiem gdzie to było.
|
Bez sensu. Jak specjalista z GP wyuczony w Polsce, według polskich przepisów planowania przestrzennego ma projektować za granicą? Bo plany to nie takie sobie: "O zaprojektuję osiedle, tu będą budynki, a tu taka droga". Trzeba znać przepisy, żeby wiedzieć jaki budynek i jaką drogę projektować. Za granicą prawo jest zupełnie inne, trzeba by się uczyć od nowa...
Cytat:
Napisane przez Ania6466
Takie pytanie z innej beczki. Z racji, że wiesz więcej myślisz, że osoba będąca na uniwersytecie (licencjat) ma szanse dostać pracę jako asystent projektanta albo w biurze urbanistycznym? Widziałam oferty pracy gdzie byli poszukiwani studenci po GP, bez żadnych szczegółów.
Jeszce jedno, wiesz może czy twoi znajomi robili jakieś projekty? Patrzyłam na plan i nic takiego nie widziałam, ale jak patrzyłam na ogół zajęć to powinni je mieć.
|
W biurach to raczej ciężko, sama nie próbowałam ale słyszałam z opowieści innych. Już na mojego inżyniera z UP krzywo patrzą, a na licencjata... Jeśli chodzi o biura to tu inżynier robi różnicę, w innych miejscach nie. Znam ludzi z różnych miast po licencjackiej GP i wiem, że nie ogarniają żadnego programu poza Paintem, więc jak tu zatrudnić kogoś takiego... Choć każdy przypadek jest inny.
Jedno jest pewne: zatrudnia się tam ludzi, którzy potrafią posługiwać się wieloma programami planistycznymi. A ogarnięcie programów to praca własna, na studiach pokażą wam jedynie podstawy, bo co to jest np. 30 godzin pracy z jednym programem? Także trzeba wydać trochę oszczędności i zainwestować w kursy, aby mieć potwierdzenie umiejętności posługiwania się takimi programami. Wtedy czy to inż. czy to lic. - to nie będzie robiło różnicy
Pytasz o znajomych z UWr? Projekty robili, ale nie typowo urbanistyczne i projektowe, a bardziej analizy, oceny wpływów czegoś na coś, np. oddziaływanie nowej zabudowy na tereny cenne przyrodniczo. Wszystkie projekty opierały się na technologii GIS.
Edytowane przez viva91
Czas edycji: 2014-06-03 o 21:29
|
|
|