[Śniegowa]

Napisane przez e_liska

Wiesz, z tym że ja lubię swoją chorobliwą bladość ( i lubię sobie wmawiać że wygląda to szlachetnie ). Na mojej buzi poza podkładem i bambusem ląduje tylko róż,i ,od czasu do czasu, rozświetlacz

Ja też jestem bladziochem i brązer jest jednym z moich podstawowych kosmetyków. Uwielbiam ten duży matowy dla blondynek
Nie udaję nim opalenizny, lecz modeluję.

Napisane przez antoninamotyl

Widzę, że mamy fankę ekipy z new jersey
Ja uwielbiam ich wszystkich
Również nie mogłabym nałożyć brązera + różu jakoś tak bym się dziwnie czuła... No ale co kto woli

Możena przecież to zrobić delikatnie. Nawet na wieczorowym makijażu. (To mój Sylwestrowy, z bazą podkładem, korektorami, pudrem Fix&Matt brązerem różem i rozświetlaczem)

Napisane przez czuprynka

Ja też jestem bardzo blada, ale nie wyobrażam sobie nie nałożyć różu, rozświetlacza czy brązera, choć czasami rezygnuję z niego na rzecz samego różu i hilightera, kiedy chcę wyglądać bardziej dziewczęco (hehe na stare lata mi się zachciało). Gdybym nie nałożyła czegoś ożywiającego to moja buzia byłaby płaska i biała jak kartka papieru- zupełnie bez wyrazu.

Dokładnie o to chodzi Mało tego, jak nie uzywasz takich kosmetyków, to makijaż jest bardziej widoczny. Oczywiście mam na myśli uzywanie z umiarem
Sam podkład może dać płaski efekt, taki bez wyrazu jak mówisz. Po dodaniu światła, cienia i różu wszytko nabiera plastyczności i świeżości

Napisane przez ancyk88

Hej dziewczyny tak was podczytuję. Chodze do natury codziennie a roświetlacza z limitki jak nie bylo tak nei ma stand pusty. Jaby któraś z was z Warszawy miała możliwość mi zakupić ten rozświetlacz byłabym bardzo bardzo wdzięczna!

Zobacz na bemowie, może się ostały.

Napisane przez Finlora

A ja mimo obejrzenia wieeelu tutoriali na yt nadal nie potrafię nałożyć bronzera tak, żeby jakoś wyglądać i nie narobić plam Z różem też niespecjalnie sobie radzę

Być może rzeczywiście winny jest pędzelek? Albo zbyt duża ilość kosmetyku na nim. Spróbuj po muśnięciu pędzlem powierzchni brązera, otrzepać lekko nadmiar kosmetyku. Zawsze lepiej nałożyć kilka cienkich warstw i stopniować efekt, niż jedną zbyt dużą i mieć plamę.

Co do rozświetlacza Crystaliced i Inglotowego.:
"C" jest bardziej kremowy i ma białą bazę, "I" jest nieco rzadszy, bardziej żelowy, nie rozbiela skóry. "C" daje efekt jakby oszronionej szyby (przez lekkie rozbielenie właśnie), i nieco mniejszy połysk. "I" błyszczy znacznie mocniej i połysk jest bardziej przestrzenny. "I" zastyga znacznie szybciej na skórze i jest tez trwalszy.