[Qubis]

Witajcie Cosmelanki

Jestem jedna z Was : i Plamiasta i Cosmelanka. Cosmelan zrobilam w maju 2009 roku i to DZIEKI WAM i temu forum. Nie wyobrazacie sobie ile sie od Was nauczylam i jakim blogoslawienstwem bylo dla mnie odkrycie dzieki Wam Cosmelanu.

Nie udzielalam sie na forum, ale wiernie Was czytalam po nocach. Plamy mialam jak mis Panda i wpadalam w stany ktore znacie…Moj fototyp skory to 4-5.

Minal rok od mojego zabiegu Cosmelan – cienie byly zawsze i teraz oczywiscie powracaja pomimo nakladania filtrow 50, zwlaszcza ten na czole.

Mam w zwiazku z tym do Was kilka pytan i bardzo prosze o odpowiedz.

1. Podobno Cosmelan wolno stosowac rok i trzeba zrobic przerwe. U mnie tak niefortunnie sie zlozylo ze przerwa wypada mi na lato. Co robic? Uzywac go do wrzesnia i zrobic przerwe na jesien?
2. Czy w czasie przerwy z Cosmelanem mozna uzywac innych “wybielaczy”? Mam Thiospot i SVR w “zapasach”.
Mozna ich uzywac w lecie, nie smarujac sie Cosmelanem?

3. Ostatni sloiczek Cosmelanu mi zzolkl…czy mozna taki “zzolkniety” krem uzywac?
Jesli nie na twarz, to na rece/ ramiona?

I wreszcie: jak Wy znosicie slonce na codzien? Kiedy tak swieci i pali (nawet w miescie). Ja sie nabawilam niemal fobii: chodze po chodnikach w cieniu, ciagle z czapeczka z daszkiem nawet jesli do stroju nie pasuje…, co godzine doklepywanie filtru, wakacje nad morzem zamienilam ukochanemu w koszmar (juz mi wybaczono na szczescie).

Nie musze sie opalac, nie zalezy mi na tym, ale z tym ze nawet plywac w morzu nie moge (bo woda zmywa filtry, nie ma co do tego watpliwosci) to sie pogodzic nie moge.

Bardzo Was prosze, napiszcie jak sobie z tym radzicie: bedac jakby nie patrzec niewolnikiem cienia. Umiecie sie jeszcze cieszyc ze “sloneczko wyszlo”?..., jezdzic nad morze, zwiedzac cieple wyspy i kraje?

Nie znam nikogo z problemem plam, nie mam z kim o tym porozmawiac. Bede Wam wiec bardzo wdzieczna za odpowiedz