[Noodle Soup]

Napisane przez a*a*a*

Nie strasz... Chociaż... Przesiedziałam trochę czasu czytając różne mineralne wątki i nie przypominam sobie żeby dziewczyny tak masowo narzekały na wysyp po użyciu Annabelle... To jest zastanawiające, ale nie będę ich posądzać o ładowanie czegoś dziwnego do tych proszków, no bez jaj.

No ja rozumiem, że firma celująca w minerały może zamawiać pędzle od osób trzecich - bo dla niej to tylko koszty uruchomienia dodatkowej produkcji, która też może się nie zwrócić, bo jednak pędzle są kupowane sporadycznie.
Ale żeby osądzać, że proszki też mogą być z lewych źródeł? No błagam :P

Ja podczas stosowania Annabelle nie zauważyłam żadnego pogorszenia się cery, wręcz przeciwnie. W końcu moja twarz wyglądała normalnie. Zaś teraz wróciłam na moment do tradycyjnych podkładów, bo proszki mi się skończyły i już po tygodniu używania widzę pogorszenie stanu cery.

A co do tego, że filtr zmatowiony samym pudrem trzyma się lepiej, niż minerały na skórze - no nic dziwnego, minerały to w końcu dodatkowa warstwa.... W dodatku warto się zastanowić, czy używając minerałów nie wysuszamy dodatkowo naszej cery, co objawia się tym, że produkuje ona jeszcze więcej sebum.

Ja ostatnio odstawiłam kremy, zmieniłam sposób aplikacji i proszki też trzymały się pięknie, zero błysku, choć była to moja codzienna zmora.