Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Stażysta w firmie jest nikim? Gdzie jest moje miejsce?
Podgląd pojedynczej wiadomości

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-12-04, 16:54   #12
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Stażysta w firmie jest nikim? Gdzie jest moje miejsce?

Cytat:
Napisane przez ence_pence1234 Pokaż wiadomość
Od 3 tygodni jestem na płatnym stażu w korporacji, pracuje tam ok. 65 osób.

Jestem jedyną stażystką w całej firmie.

Nie jestem do końca pewna tego, kim jestem w tej firmie, jakie są moje przyzwolenia, że tak to ujmę. Już tłumaczę o co chodzi.

Pierwsze dni jak to w nowej pracy. Przedstawianie się, krótkie pogawędki z obcymi ludźmi. Czasami do biura przychodzą jacyś ludzie-chyba nie klienci, a raczej znajomi z branży. Dyrektor chodzi z nimi po firmie, "O, a pamiętasz Ewę (pracowniczka)? O, a to nasza nowa pracownica Ola, poznajcie się" i tak chodzą sobie po biurze, witają się albo przedstawiają. Mnie zawsze, ale to zawsze dyrektor omija wzrokiem, omija idąc, i nic nie mówi. Ok, jesteś stażystką, nic nie znaczę.

Tablica z informacjami, bieżace wydarzenia itp oraz rubryczka "New faces" redagowana przez HR. Pod nią zdjęcia osób, które są nowe, krótki opis. Są tam osoby które zaczynały pracę w tym samym tygodniu co ja. Nikt nie zapytał o moje zdjęcie itp. Ok, stażysta jest niewidzialny.

Ale.... wczoraj były urodziny, jakiegoś Antoniego. Dziewczyny z recepcji dla każdego przynosiły kawałek tortu na talerzu. Potem chodziła jakaś babeczka, która pracuje z Tym Antonim, i każdemu mówiła że spotykamy się o 14:30 tu i tu i składamy życzenia. Mi nie powiedziała. Ok, jestem stażystką, dostałam tort jak wszyscy, ale w spotkaniach urodzinowych nie będę uczestniczyć.

O 14:30 WSZYSCY po prostu WSZYSCY poszli składać mu życzenia i śpiewać sto lat, nikt z mojego działu nie powiedział żeby szła, stwierdziłam że głupio będzie jak tam pójdę bo może mnie tam nie chcą. I zostałam, ale czułam się dziwnie.

Kolejna sytuacja: czasem słyszę, jak koledzy z mojego działu rozmawiają o składkach na prezenty. Nie wiem dla kogo. Może też dla tego Antoniego? Pewnie całym działem się składają, ale mnie w to nie mieszają nigdy.

Jestem zapisana do listy mailingowej. Tydzień temu dostałam zaproszenie na spotkanie świąteczne w restauracji, tak jak wszyscy z biura Wa-wskiego i Gdyńskiego.

Ale czy mam iść? Niby zaproszenie jest, ale w końcu traktują mnie jak stażystkę. Najbardziej boli mnie ta sytuacja z rubryczką "nowe osoby w firmie".

Fajnie byłoby się zintegrować z innymi. Ale tak sobie myślę, wejdę tam i będę musiała gdzieś przy stole usiąść. Przy pracownikach z mojego działu? Nie zdziwią się, jak mnie zobaczą?

To moja pierwsza praca i nie za bardzo znam zasady w takich dużych firmach. Proszę Was o podpowiedzi, jak jest u Was w pracy, jak myślicie, powinnam iść złożyć życzenia Antoniemu? I co z imprezą świąteczną? Czemu nikt nie pyta, czy chcę się złożyć na prezent?

dzięki!



Chodzi pewnie o to, że oni nie chcą się integrować, bo jak skończy się staż, to przyjdzie nowa stażystka, i musieliby integrację zaczynać od nowa. Jeżeli jesteś którąś stażystką z kolei, to też już są trochę pewnie zmęczeni i znudzeni nowymi twarzami.

A dlaczego miałabyś się składać na prezent dla zupełnie obcej osoby? To by byo niezręczne poprosić cię o składkę.

Edytowane przez d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Czas edycji: 2013-12-04 o 16:56
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując