Napisane przez ence_pence1234
Od 3 tygodni jestem na płatnym stażu w korporacji, pracuje tam ok. 65 osób.
Jestem jedyną stażystką w całej firmie.
Nie jestem do końca pewna tego, kim jestem w tej firmie, jakie są moje przyzwolenia, że tak to ujmę. Już tłumaczę o co chodzi.
Pierwsze dni jak to w nowej pracy. Przedstawianie się, krótkie pogawędki z obcymi ludźmi. Czasami do biura przychodzą jacyś ludzie-chyba nie klienci, a raczej znajomi z branży. Dyrektor chodzi z nimi po firmie, "O, a pamiętasz Ewę (pracowniczka)? O, a to nasza nowa pracownica Ola, poznajcie się" i tak chodzą sobie po biurze, witają się albo przedstawiają. Mnie zawsze, ale to zawsze dyrektor omija wzrokiem, omija idąc, i nic nie mówi. Ok, jesteś stażystką, nic nie znaczę.
Tablica z informacjami, bieżace wydarzenia itp oraz rubryczka "New faces" redagowana przez HR. Pod nią zdjęcia osób, które są nowe, krótki opis. Są tam osoby które zaczynały pracę w tym samym tygodniu co ja. Nikt nie zapytał o moje zdjęcie itp. Ok, stażysta jest niewidzialny.
Ale.... wczoraj były urodziny, jakiegoś Antoniego. Dziewczyny z recepcji dla każdego przynosiły kawałek tortu na talerzu. Potem chodziła jakaś babeczka, która pracuje z Tym Antonim, i każdemu mówiła że spotykamy się o 14:30 tu i tu i składamy życzenia. Mi nie powiedziała. Ok, jestem stażystką, dostałam tort jak wszyscy, ale w spotkaniach urodzinowych nie będę uczestniczyć.
O 14:30 WSZYSCY po prostu WSZYSCY poszli składać mu życzenia i śpiewać sto lat, nikt z mojego działu nie powiedział żeby szła, stwierdziłam że głupio będzie jak tam pójdę bo może mnie tam nie chcą. I zostałam, ale czułam się dziwnie.
Kolejna sytuacja: czasem słyszę, jak koledzy z mojego działu rozmawiają o składkach na prezenty. Nie wiem dla kogo. Może też dla tego Antoniego? Pewnie całym działem się składają, ale mnie w to nie mieszają nigdy.
Jestem zapisana do listy mailingowej. Tydzień temu dostałam zaproszenie na spotkanie świąteczne w restauracji, tak jak wszyscy z biura Wa-wskiego i Gdyńskiego.
Ale czy mam iść? Niby zaproszenie jest, ale w końcu traktują mnie jak stażystkę. Najbardziej boli mnie ta sytuacja z rubryczką "nowe osoby w firmie".
Fajnie byłoby się zintegrować z innymi. Ale tak sobie myślę, wejdę tam i będę musiała gdzieś przy stole usiąść. Przy pracownikach z mojego działu? Nie zdziwią się, jak mnie zobaczą?
To moja pierwsza praca i nie za bardzo znam zasady w takich dużych firmach. Proszę Was o podpowiedzi, jak jest u Was w pracy, jak myślicie, powinnam iść złożyć życzenia Antoniemu? I co z imprezą świąteczną? Czemu nikt nie pyta, czy chcę się złożyć na prezent?
dzięki!
|