Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Najgorsze wizyty u fryzjera - wątek zbiorczy
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2005-05-09, 23:23   #7
beliczek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
Dot.: najgorsze wizyty u fryzjera

Chyba nikt nie płakał tak często przez fryzjera jak ja... Zacznę od mojej krucjaty o fachowe podcięcie końcówek. Otóż, wiem jakie mam włosy (oglądam je w lustrze, pielęgnuję, itp.) i proszę panią/pana o podcięcie 1cm włosów. Pani/pan podcina mi tych centrymetrów 10 i jeszcze mi wmawia, że to przecież jest ów 1cm.
Jeden raz w życiu dałam sobie zrobić trwałą. Miałam trwałą ze wszystkimi wadami trwałęj (spalone, zniszczone na amen włosy) i brakiem jej zalet - włosy były PROSTE. Dlaczego? Pani fryzjerka nie potrafiła mi odpowiedzieć.
W grudniu urządziłąm sobie ze szwagierką fryzjer -party. Ehhh... żółte włosy jak kurczka zamiat paskowego balejażu. Cena 90PLN + farby, które samam kupiłam, szampon, odżywka,że o prądzie, wodzie, sprzątaniu kłaków i kawie dla Pani Fryzjerki nie wspomnę. Ta Pani to Asia z ulicy Różanej w Rumi - zastanawiam się czy nie rozwieśić plakatów ostrzegających przed jej usługami po całym Trójmieście. Oprócz żółtego odcienia włosy "zyskały" suchość, łamliwość, itp. Jeszcze je kuruję i chodzę z 5cm odrostami bo boję się fryzjerów panicznie. Że o tonach masek kerastase nie wspomnę... Profesjonalistka z super salonu welli powiedziała, że Pani Asia dolała za dużo wody utlenionej i "balejaż" się rozlał poza folię. Cud, że nie wyłysiałam... Pani Iza (ta z super-welli), która mnie wtedy ratowała jest fajna ale za głupi toner pałci się u niej 200zł. balejaż - 250-300zł...
Dodam jeszcze o przypadkach strzyżenia moich cienkich włosów brzytwą, kiedy to PAn fryzjer uzyskał trwały efekt zmniejszenia objętości fryzury (odwrotny od zamierzonego).
Nie będę złośliwa nie rozpiszę się o fryzjerkach głośno krytykującyh moje włosy. nie mam włosów jak Helena z "Ogniem i mieczem" ale nie mam też na głowie sierści liniejącego borsuka w biało-czarne pasy (jak owa pani fryzjerka).
Jeżeli znajdę gdzieś normalnego fryzjera to postawię mu pomnik w ogródku i będę przed nim codziennie skłądać w hołdzie wieńce. Normalny czyli, nie zniszczy mi włosów, nie narzuci swojej wizji, za balejaż z jednego koloru na długich włosach życzy sobie mnie niż 150zł. Czy ktoś z Trójmiasta zna takiego? Konia z rzędem za namiar!!!
beliczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując