Haha... jasne, że wiem co.
Impra? A co świętujesz?
Masło. Bardzo dobre i ponoć znacznie zdrowsze niż inne tego typu. Oczywiście najlepiej zrobić sobie samemu, ale... Jeden słoiczek raz do roku krzywdy mi nie zrobi. Zresztą takie masełko to ja sobie dawkuję i za każdym razem delektuję się smakiem.
Co do płatków to takie o owalnym kształcie. Większe niż te małe ale mniejsze niż te duże. Iseree z Lidla. Chyba jakaś nowość? Ale nie jestem pewna bo dawno mnie tam nie było.
Dzięki za cynk. Rozejrzę się.
Ja Essie bardzo lubię i stawiam na nie nie ze "snobizmu" (trudno tu mówić o snobiźmie kiedy zazwyczaj poluję na nie w promocji i najczęściej kupuję za 10-15 zł), ale dlatego, że po prostu mi pasują. Kolory, jakość, wykończenie, trwałość, szybkość schnięcia, brak uciążliwego smrodu, itp. Wiadomo są lepsze i gorsze egzemplarze, ale ja jestem zauroczona.
To jedyne lakiery " z mojej kolekcji" po które często sięgam. A to też daje jakiś obraz.
Jednak jeśli Eveline jest równie dobry, to chętnie spróbuję. O Rimmel Pro słyszałam wiele dobrego, ale nigdy nie miałam okazji spróbować. Lakiery z Essence dobrze rokują i jak będą dalej tak fajnie się sprawdzać, nie wykluczam, że częściej będę zaglądać do szafy.