[uwielbiam_owoce22]

Ja to jednego dnia ćwiczę skalpel a drugiego aeroby na siłowni.
Chce aby moje mięśnie miały czas na regeneracje - takim sposobem nie mam zakwasów i mogę codziennie ćwiczyć.
No i obowiązkowe rozciąganie się po ćwiczeniach.
Skalpel jest typowo siłowy to takie trochę połączenie pilatesu + ćwiczenia ujędrniające na różne partie ciała : ramiona, brzuch, uda, łydki, pośladki. Np : różnego rodzaju przysiady, pogłębianie przysiadu, wypady z jedną nogą do tyłu, dźwiganie mięśniami brzucha jednej nogi do boku, stoisz w dużym rozkroku i pracujesz samymi pietami - unosisz je góra - dół).
Potem są ćwiczenia na macie : unoszenie bioder do góry, następnie ta sama pozycja tylko unosisz jedna nogę do góry - potem zmiana)
Następnie są ćwiczenia podobne do tych z 8 min buns - wymachy do tylu zgiętej nogi, potem wyprostowanej.
Są też ćwiczenia które znam z pilatesu ( ze leżysz na boku i unosisz nogę do góry, potem do przodu do tylu i na końcu kółka kręcisz ).
To jest takie jakby połączenie : pilates + Tammy Lee ( ja chcę mieć takie uda i pośladki) + 8 min buns.
Ten skalpel jest o tyle lepszy , że na 1 płycie masz wszystko, nie musisz ćwiczyć z kilku płyt - te ćwiczonka są bardziej kompleksowe.